środa, 31 grudnia 2014

Champagne pour tout le monde!

Dziś w nocy pożegnamy stary rok, a przywitamy nowy :) Otworzonych zostanie miliony butelek, z których szampan będzie lał się strumieniami. 

le champagne - szampan
une bouteille de champagne - butelka szampana
ouvrir / déboucher une bouteille - otworzyć butelkę
couler à flots - lać się strumieniami 
un bouchon - korek
un tire-bouchon - korkociąg 

We Francji, na szampana potocznie mówi się le champ les bulles (dosłownie bąbelki)*

wtorek, 30 grudnia 2014

Słówka z bloga #5


Zapraszam na kolejną powtórkę słówek. Grudzień został zdominowany przez zimowo-świąteczne tematy, głównie za sprawą projektu J-10 avant NOEL, dlatego to właśnie im w całości poświęciłam powtórkę. 

Lista słówek do ściągnięcia TUTAJ + lista polskich potraw wigilijnych po francusku do ściągnięcia TUTAJ.


W grudniu na uwagę zasługuje również projekt Blogowanie pod jemiołą, w ramach którego powstało 24 adwentowe wpisy autorstwa 24 blogerów kulturowo-językowych. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ

Słówka z wcześniejszych miesięcy dostępne w zakładce Słówka z bloga na górnym pasku.



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czujesz niedosyt?
Zajrzyj na Facebook, Youtube lub Quizlet :) 
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 

czwartek, 25 grudnia 2014

JOYEUX NOEL 2014


Mój projekt J-10 avant Noel dobiegł końca... Znak, że mamy Boże Narodzenie :) Z tej okazji w imieniu swoim jak i moich koleżanek i kolegów blogerów językowo-kulturowych chciałabym życzyć Wam :

 bonheur
 santé
&
prospérité

Niech spełnią się wszystkie wasze plany związane z nauką języków obcych oraz podróżowaniem. Korzystajcie z możliwości jakie daje Wam znajomość innego języka, bo jak powiedział J.W. von Goethe Tyle razy jesteś człowiekiem, ile znasz języków.

Przy okazji, chciałabym Wam podziękować za kolejny rok spędzony razem! Właśnie minęły 4 lata :) Dziękuję Wam za wszystkie komentarze, dyskusje, pytania i słowa uznania.

środa, 24 grudnia 2014

Bûche de Noel - geneza


Dziś Wigilia, czyli le réveillon de Noël. O tym, jak Francuzi obchodzą ten dzień, pisałam już wcześniej w poście Wigilia we Francji (KLIK). Dlatego dzisiaj postanowiłam skupić się wyłącznie na wigilijnym francuskim deserze, którego nie może zabraknąć na stole w żadnym szanującym się francuskim domu ;), czyli la bûche de Noël.

Źródło : Internet

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Świąteczne wyzwanie językowe


Na dzisiaj przygotowałam dla Was wyzwanie językowe! Chciałabym, abyście zmierzyli się z tekstem dość nietypowym, mianowicie z fragmentem Biblii i zobaczyli, jak brzmi ona po francusku. Biorąc pod uwagę okoliczności, wybór padł oczywiście na czytanie z Ewangelii Św. Łukasza opisujące narodziny Jezusa. Tekst został przetłumaczony przy użyciu literackiego czasu passé simple. Nie martwcie się jednak na zapas. Jest on całkiem łatwy do rozszyfrowania. 
 
Évangile de Jésus-Christ selon St Luc (2, 1-14)

En ces jours-là, parut un édit de l'empereur Auguste, ordonnant de recenser toute la terre. Ce premier recensement eut lieu lorsque Quirinius était gouverneur de Syrie. Et chacun allait se faire inscrire dans sa ville d'origine

recenser - przeprowadzić spis ludności
un recensement - spis ludności
se faire inscrire - zapisać się 

niedziela, 21 grudnia 2014

O tym, jak Mikołajek ubierał choinkę


I jak Wam idą przygotowania do świąt (les préparatifs de Noël)? Jest tyle do zrobienia, że czasami sytuacja wymyka nam się spod kontroli... Przekonał się o tym Mikołajek i jego rodzice. Dekorowanie choinki przerodziło się w prawdziwe wyzwanie godne umiejętności McGyvera ;) Tekst do ściągnięcia TUTAJ. Pochodzi on z książeczki, która była nagrodą w Konkursie Mikołajkowym

 
Ilustracje pochodzą z książeczki "Le petit Nicolas, c'est Noel!"


piątek, 19 grudnia 2014

Foie gras & chocolat


Jeśli chodzi o smakołyki, to Święta we Francji kojarzą mi się przede wszystkim z foie gras i chocolat (ça rime, non? ;)) Wystarczy wejść do pierwszego z brzegu supermarketu, aby przekonać się o skali popularności tych dwóch produktów. Gdzie nie spojrzeć, albo bombonierki z francuskimi, szwajcarskimi lub belgijskimi czekoladkami, albo foie gras, którego cena waha się od kilku do kilkudziesięciu euro. 

O pasztecie z gęsich wątróbek pisałam już wcześniej we wpisie  Kontrowersyjne foie gras (KLIK). Przeczytacie w nim m.in. o tym, jak go podawać i degustować. 

Skupmy się zatem na czekoladzie :) 

czwartek, 18 grudnia 2014

Konkurs Mikołajkowy - WYNIKI



 

Moi Drodzy!

Konkurs Mikołajkowy czas rozstrzygnąć! Jego popularność przerosła moje najśmielsze oczekiwania, bowiem otrzymałam od Was ponad 100 zgłoszeń!! Wnioski nasuwają się dwa : albo tak bardzo spodobały Wam się nagrody, albo krzyżówka była zbyt prosta :P Obiecuję, że następnym razem wymyślę, coś bardziej trudniejszego. Już moja w tym głowa :P



środa, 17 grudnia 2014

Joyeux Noel - recenzja filmu

Zapraszam Was na podróż w czasie. Wybiegnijmy kilka dni w przyszłość...
Pierwszy dzień świąt. Umieracie na kanapie z przejedzenia. Ostatnią resztką sił skaczecie po kanałach i jak co roku stajecie przed dylematem : Kevin sam w domu czy Love actually... Na szczęście macie mnie!



Chciałabym polecić Wam film, który idealnie wpasowuje się w konwencję nadchodzących świąt. Joyeux Noel to film oparty na prawdziwych wydarzeniach, które miały miejsce podczas I Wojny Światowej. W noc wigilijną 1914 roku, dochodzi do niespodziewanego zawieszenia broni... Na krótką chwilę, niemieccy, francuscy i angielscy żołnierze zapominają o wojnie i wychodzą z okopów, by wspólnie spędzić ten wyjątkowy czas. Niestety okrutna rzeczywistość szybko ich dogania...

wtorek, 16 grudnia 2014

Les étrennes - świąteczny zwyczaj

We Francji przełom grudnia i stycznia to czas dawania sobie prezentów. Oprócz rodziny i przyjaciół można obdarować również osoby, które oddają nam na co dzień mniejsze lub większe przysługi. Oto kilka słów o francuskim zwyczaju dawania les étrennes
Les étrennes* (f.) to upominek (un cadeau), np. pudełko czekoladek lub suma pieniędzy (une gratification), które daje się : listonoszowi (un facteur), sprzątaczce (une femme de ménage), opiekunce do dzieci (une nounou), dozorcy (un concierge), śmieciarzowi (un éboueur) czy strażakowi (un pompier) w okresie świątecznym lub na początku nowego roku. 

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Bonhomme de neige


Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań...

W zimie, w Bretanii pada.... ale co najwyżej deszcz... Szczególnie w południowej Bretanii... Czasami lekko poprószy (neiger légèrement), co skutkuje ogólną paniką i paraliżem na drogach. Bretończycy nie wiedzą, co to opony zimowe (des pneus d'hiver / de neige), więc robią wszystko, żeby w ten dzień zostać w domu. Zamykane są szkoły, niektórzy bretończycy rezygnują z pójścia do pracy...

A jak nie ma śniegu, to dzieci się nudzą... Nie można pojeździć na sankach (faire de la luge), zorganizować bitwy na śnieżki (une bataille de boules de neige), ani ulepić bałwana (un bonhomme de neige). Pozostaje czytanie książek... W tej sytuacji sprawdzą się dobrze przygody Juju - uroczego urwisa, któremu ciągle się coś przydarza (patrz zakładka Zapping Generation, w kolumnie po prawej stronie bloga). Szczególnie polecam historię o tym, jak Juju postanowił ulepić bałwana. Cała historia wraz z opracowanym słownictwem dostępna TUTAJ.

Słowo un bonhomme jest wyrazem złożonym (bon + homme), więc uwaga na jego liczbę mnogą : un bonhomme [bɔnɔm] -> des bonshommes [bɔ̃zɔm]. 

W języku potocznym, mianem bonhomme określa się najczęściej małych chłopców (Mon petit bonhomme a déjà 3 ans) lub ludziki do zabawy np. z klocków lego lub kasztanów (Il adore dessiner des bonshommes). 

niedziela, 14 grudnia 2014

J-10 avant Noel

Święta tuż...tuż... Zapraszam Was do wspólnego odliczania (le compte à rebours). Od jutra aż do Bożego Narodzenia pojawi się na blogu jeden wpis zimowo-świąteczny. Pojawią się wpisy archiwalne (głównie z myślą o tych Czytelnikach, którzy dołączyli do nas niedawno) wzbogacone o dodatkowe informacje oraz wpisy premierowe :) 
 

czwartek, 11 grudnia 2014

O tym się mówi : le dernier otage français

W tym tygodniu został uwolniony ostatni francuski zakładnik - Serge Lazarevic, który spędził w niewoli 3 lata. Przetrzymywany był przez muzułmańskich ekstremistów w Mali. Francja jest jednym z nielicznych krajów, które zgadzają się na zapłacenie okupu, wzbudzając tym kontrowersje.

Źródło : www.1jour1actu.com

sobota, 6 grudnia 2014

La Saint-Nicolas, czyli mikołajki

Źródło : Internet

Kto był grzeczny (sage) w tym roku? Kto zasługuje na prezent (un cadeau), a kto na rózgę (un fouet)? Proszę się przyznać bez bicia ;) 

Dziś mikołajki, czyli la Saint-Nicolas (skrót od la fête de Saint-Nicolas). W przeciwieństwie do Polski, tradycja ta nie jest powszechnie znana we Francji. Wyjątek stanowi północna i północno-wschodnia część Francji, m. in. Lotaryngia i Alzacja, gdzie 6 grudnia do grzecznych dzieci przychodzi z prezentami Saint-Nicolas (nie mylić z Père Noël odpowiedzialnym za prezenty 25 grudnia), a do niegrzecznych z batem/ biczem Père Fouettard.

Saint-Nicolas odziany jest w biskupie szaty na część  świętego Mikołaja z Miry (Saint-Nicolas de Myre), który podobno jest patronem (le patron) nauczycieli, uczniów i studentów, czyli coś w sam raz dla nas :) 

Père Fouettard, jak przystało na czarny charakter, nie lubi kolorów, twarz ukrywa pod kapturem i często nosi długą brodę. Jego przydomek pochodzi od słowa un fouet, które oznacza rózgę, bat, bicz, a także trzepaczkę do ubijania piany lub pejcz - co kto lubi ;) Jego historia mrozi krew w żyłach. Przeczytacie na blogu Jagody Demain viens avec les parents. Będzie o rzeźniku, martwych dzieciach i peklowanym mięsie ;)

czwartek, 4 grudnia 2014

Konkurs Mikołajkowy!!!

KSIĄŻKA JEST PO FRANCUSKU!


Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki!

Dziś 4. dzień akcji Blogowanie pod jemiołą, o której pisałam wcześniej TUTAJ. Mam nadzieję, że śledzicie ją uważnie i umilacie sobie czas oczekiwania na Boże Narodzenie interesującymi artykułami :) Wczoraj Dagmara z bloga Daga tłumaczy pisała o kutii, dziś moja kolej :D 

Ponieważ bloga prowadzę od dłuższego czasu i już nie raz pisałam o bożonarodzeniowych tradycjach we Francji (kliknij TUTAJ), postanowiłam przygotować dla Was konkurs, a dokładnie KONKURS MIKOŁAJKOWY :)
Nazwa konkursu nie jest przypadkowa : po pierwsze, za dwa dni w Polsce obchodzone będą Mikołajki, czyli la Saint-Nicolas (Francuzi nie obchodzą tej tradycji (oprócz bodajże Lotaryngii), prezenty wręczają sobie zazwyczaj 25 grudnia rano), po drugie, nagrodą w konkursie są dwa egzemplarze świątecznych (i nie tylko) przygód le Petit Nicolas, czyli Mikołajka PO FRANCUSKU, z dedykacją ode mnie + tajemniczy bonus, tak tajemniczy, że jeszcze sama nie wiem, co nim będzie, ale na pewno będzie on związany z Bretanią ;)


wtorek, 2 grudnia 2014

Słówka #4

Zapraszam na kolejną powtórkę słówek, które pojawiły się na blogu w listopadzie. W tym miesiącu na szczególną uwagę zasługują wyrażenia idiomatyczne : faire des chichis (kliknij TUTAJ) i couter un bras (kliknij TUTAJ).

Lista słówek do ściągnięcia TUTAJ.
Słówka z wcześniejszych miesięcy dostępne w zakładce Słówka z bloga na górnym pasku. 



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czujesz niedosyt?
Zajrzyj na Facebook, Youtube lub Quizlet :) 
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 

czwartek, 27 listopada 2014

Jak kupić dobre wino

Nie jest łatwo posiąść tajemną wiedzę na temat win... Trzeba znać się na szczepach (un cépage), apelacjach (une appellation), rocznikach (un millésime) i licho wie na czym jeszcze ;) Dlatego jeśli wolisz praktykę (czytaj konsumpcję :P) od teorii i jesteś kompletnym laikiem, jeśli chodzi o enologię (l’œnologie), to ten wpis jest dla Ciebie! Wskażę Ci drogę na skróty (un raccourci), a nawet dwie, które doprowadzą Cię do butelki dobrego, niekoniecznie drogiego francuskiego wina :)

1. Wizyta w la cave, czyli w sklepie z winami.
Jeśli na czymś się nie znamy, najlepiej zapytać o radę specjalistę, w tym przypadku le caviste, czyli sprzedawcę win. Opowie, wyjaśni, doradzi tak skutecznie, że zamiast z zaplanowanymi dwoma butelkami wina, wyjdziecie ze sklepu z całą skrzynką (une caisse) :P W tego typu sklepach wachlarz cenowy jest dość rozpięty, od win tanich po bardzo drogie. Z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. 

Źródło : TUTAJ

poniedziałek, 24 listopada 2014

Blogowanie pod jemiołą

Drodzy Czytelnicy!

Zapraszam Was na wyjątkową akcję Blogowanie pod jemiołą - kalendarz adwentowy. Przez 24 dni, od 1 do 24 grudnia, 24 blogerów językowo- kulturowych z różnych zakątków świata, w tym i ja :), będzie publikowało specjalne adwentowe wpisy, po jednym na każdy dzień. 

Zapraszam Was do zabawy z tym nietypowym kalendarzem, gdzie okienka zamiast czekoladek kryją interesujące wpisy, które umilą Wam czas oczekiwania na Boże Narodzenie :) Aby rozbudzić Waszą ciekawość, zdradzę, że niektórzy blogerzy przygotowali konkursy z nagrodami :D

Zapraszam do regularnego śledzenia akcji na poszczególnych blogach oraz  na Facebooku (kliknij TUTAJ). 

poniedziałek, 17 listopada 2014

Une nouvelle amie - recenzja filmu

 

Dzisiejszy wpis dedykuję wszystkim fanom francuskiego reżysera François Ozona :) Kilka dni temu obejrzałam jego najnowszy film Une nouvelle amie (pl. Nowa dziewczyna) i postanowiłam podzielić się z Wami moimi wrażeniami.

Ozon jest jednym z moich ulubionych reżyserów, przede wszystkim dlatego, że zaskakuje. Lubi bawić się konwencją. Trudno jest przewidzieć, czy jego kolejny film będzie komedią, dramatem, thrillerem, musicalem czy filmem kostiumowym. Nie wszystkie jego filmy powaliły mnie na kolana, ale są wśród nich prawdziwe perełki jak 8 kobiet, 5x2, Żona doskonała czy U niej w domu.

Z reguły w wyborze filmów kieruję się intuicją. Nie czytam recenzji, nie sprawdzam, ile film otrzymał gwiazdek. Wyboru dokonuję głównie po obejrzeniu zwiastuna (czasami rzucam okiem na zarys fabuły). Jeśli coś mnie w nim zaintryguje, wybieram się do kina :) Tak samo było w przypadku i tego filmu.  

czwartek, 13 listopada 2014

Historia pewnego ramienia

Zapraszam na kolejny idiom z książki Les 1001 expressions préférées des Français, o której wspominałam po raz pierwszy TUTAJ

Tym razem pochylimy się nad wyrażeniem coûter un bras (dosł. kosztować ramię). Używamy go, kiedy chcemy podkreślić, że coś nas bardzo lub zbyt drogo kosztowało

cette voiture m'a coûté un bras
ten samochód słono kosztował
ten samochód kosztował fortunę

Aby wyrazić tę samą myśl, możemy użyć innych wyrażeń z częściami ciała :
- coûter les yeux de la tête
- coûter la peau des fesses 

Wszystkie trzy są bardzo popularne w użyciu, więc warto je zapamiętać!

Jeśli chodzi o etymologię wyrażenia coûter un bras, prawdopodobnie pochodzi ono od angielskiego wyrażenia to cost an arm and a leg. Autor książki podaje jeszcze inne źródła pochodzenia, w tym pewien dowcip :) Sugeruje on, że wyrażenie sięga czasów, kiedy Bóg postanowił stworzyć kobietę :D. Dowcip jest dość zabawny i inteligenty, więc postanowiłam go przytoczyć (źródło : Les 1001 expressions... str. 160). Mam nadzieję, że się Wam spodoba :) 

poniedziałek, 10 listopada 2014

Słówka z bloga #2

W październiku, myślą przewodnią na blogu był telefon, a dokładnie prowadzenie rozmów telefonicznych po francusku, w tym nagrywanie wiadomości na automatycznej sekretarce. Pojawiło się bardzo dużo przydatnego słownictwa, dlatego wyjątkowo, w tym miesiącu, postanowiłam poświęcić powtórkę słówek wyłącznie temu zagadnieniu. Przygotowałam dla Was ściągę, w całkiem innej formie niż dotychczas. Mam nadzieję, że Wam się przyda :)
Plik do ściągnięcia TUTAJ.



Jeśli jeszcze nie czytałeś / czytałaś tego cyklu, zapraszam do zajrzenia pod te linki :

niedziela, 9 listopada 2014

Zapping generation #6

Dziś zapraszam Was na kolejną odsłonę przygód Juju, dzięki któremu poznacie nowe potoczne słownictwo.

Wcześniejsze historyjki dostępne po prawej stronie w zakładce "Zapping generation".  

Wersja do ściągnięcia TUTAJ
 Aby powiększyć, kliknij wielokrotnie skrót Ctr+ (powrót do rozmiaru Ctr-)

Źródło : Le P'tit Zappeur no 410
Język potoczny :
profiter à fond  = profiter au maximum, czyli korzystać na maksa 
t'as vu = tu as vu
je vois pas = je ne vois pas  (uwaga! w mowie potocznej często "zjadamy"  NE)
une démo = une démonstration, czyli demówka
j'te propose pas = je ne te propose pas
p'pa = papa 
exploser son forfait = épuiser son forfait, czyli wyczerpać środki na telefonie

Ciekawe słówka :
un appel = rozmowa telefoniczna  
un texto = sms
un opérateur = operator sieci komórkowej 
un portable = komórka
une chaine = kanał telewizyjny  
un forfait = abonament telefoniczny 


Wyrażenie PENSER DE :

Jeśli chcemy zapytać kogoś o zdanie na temat jakiejś rzeczy lub osoby, możemy użyć do tego wyrażenia penser de qqch / de qqn = sądzić o czymś/o kimś.
Dzisiaj skupimy się wyłącznie na pytaniach o rzeczy (rzeczowniki nieożywione). 

Qu'est-ce que vous pensez de ce poste de télé
Co pan/pani sądzi // co wy sądzicie / o tym telewizorze?

Rzeczownik nieożywiony wprowadzony przez przyimek DE możemy zastąpić zaimkiem EN, dlatego bardzo często można spotkać się z formą :

Qu'est-ce que vous en pensez ?  
Co pan/pani o tym sądzi // co wy o tym sądzicie ?

lub z formą przez inwersję, która jest bardziej elegancka :

Qu'en pensez-vous? 

W mowie potocznej rzeczownik nieożywiony możemy zastąpić przez CA :

Qu'est-ce que vous pensez de ça?
Mała ściągawka pytań przez TU :
- Qu'est-ce que tu penses de...
- Qu'est-ce que tu penses de ça?
- Qu'est-ce que tu en penses?
- Qu'en penses-tu?

UWAGA : nie należy mylić wyrażenia penser de (sądzić o...) z wyrażeniem penser à (myśleć o ...)

Qu'est ce que tu penses de ton travail?
Co sądzisz o swoje pracy? 
 
Est-ce que tu penses souvent à ton travail?
Czy myślisz często o swojej pracy?

wtorek, 4 listopada 2014

Chichis

Co roku, w październiku, przyjeżdża do Vannes wesołe miasteczko (une fête foraine), które przyciąga zapierającymi dech w piersi atrakcjami oraz słodkościami, które na co dzień są trudno dostępne. Nie ukrywam, że lubię od czasu do czasu podnieść sobie poziom adrenaliny i cukru we krwi, dlatego korzystam z okazji i śpieszę pogapić się na diabelskie koło (la grande roue) i spałaszować des chichis [sziszi]. 

Les chichis są francuskim odpowiednikiem hiszpańskich churros. Smażone na głębokim oleju, posypane cukrem pudrem, czasami podawane z kubeczkiem płynnej nutelli. Sprzedawane tonami na każdym poważanym wesołym miasteczku :)

Przy okazji zdradzę Wam pewien sekret... Słodkie chichis mają brata bliźniaka*, któremu znudziła się branża rozrywkowa i postanowił zaistnieć w wyższych sferach ;) 
Można go spotkać w potocznym wyrażeniu faire du chichi / des chichis, czyli silić się na konwenanse, przestrzegać etykiety, robić ceregiele, cackać się, ogólnie zachowywać się nienaturalnie, odstawiać szopkę --> recevoir ses invités avec beaucoup de chichis, albo niepotrzebnie komplikować sobie życie, stwarzać problemy -->faire des chichis pour rien

Często używane w formie przeczącej --> chez eux, pas de chichis (u nich w domu panuje luźna atmosfera, wszyscy czują się swobodnie).

*etymologicznie są to dwa różne słowa

sobota, 25 października 2014

Wszystkich Świętych we Francji


Zapraszam na kolejny post z cyklu W 80 blogów dookoła świata. Do tej pory na moim blogu ukazały się trzy wpisy :

Tym razem, z okazji zbliżającego się Dnia Wszystkich Świętych, postanowiliśmy poruszyć tematy bardziej refleksyjne związane ze śmiercią i sposobami upamiętniania zmarłych w zależności od kraju. 

O tym, jak Francuzi obchodzą ten dzień pisałam już wcześniej TUTAJ. Znajdziecie tam informacje o francuskim podejściu do tego święta oraz o tym, jak wygląda typowy cmentarz we Francji. Przy okazji zapraszam również na wpis o najsłynniejszym francuskim cmentarzu Père Lachaise. 

piątek, 24 października 2014

Merci 1000 fois!

Drodzy Czytelnicy!

W zeszłym tygodniu liczba fanów na FB przekroczyła 1500 osób!!! Od tamtej pory doszło blisko 100 nowych czytelników, a jeśli do tej liczby dodamy 250 obserwatorów zalogowanych za pomocą Google, nasza mała frankofilska społeczność liczy już prawie 1850 członków :) Kiedy zakładałam bloga, nawet nie przypuszczałam, że dotrze on do tak dużej liczby osób!

Z tej okazji chciałabym Wam wszystkim podziękować za to, że jesteście, że czytacie, pytacie, komentujecie, dzielicie się swoją wiedzą :) Dziękuję Wam za okazywaną życzliwość i szacunek w stosunku do mnie i pozostałych Czytelników. Mam nadzieję, że miło i pożytecznie spędzacie tutaj czas :) 



środa, 22 października 2014

Wtyczka Hola

Ostatnio na FB opublikowałam krótkie wideo, w którym francuski komentator sportowy komentuje zwycięstwo Polaków w meczu z Niemcami. Niestety z powodu ograniczeń licencyjnych materiał był niedostępny na terenie Polski... Moim czytelnicy nie mogli go obejrzeć :(

Na szczęście z pomocą przyszedł jeden z Czytelników (dziękuję Rafale!). Dzięki niemu odkryłam wtyczkę Hola, która maskuje adres IP, umożliwiając dostęp do zablokowanych terytorialnie stron internetowych :) 
 

Wtyczka jest darmowa, działa pod przeglądarką i jest bardzo łatwa do zainstalowania. Dzięki niej powinniście bez problemu oglądać francuską telewizję :) Wtyczkę można pobrać TUTAJ

niedziela, 19 października 2014

Wyniki konkursu Moja Mała Francja

Drodzy Czytelnicy!

Spieszę Wam donieść, że konkurs zorganizowany z udziałem e-sklepu Moja Mała Francja został rozstrzygnięty!


Nagrody w postaci bonów na zakupy w e-sklepie Moja Mała Francja wędrują do :

- Adriany za kreatywność :) [bon o wartości 50 zł]
Blog o Francji i Francuzach jest odlotowy, a ja marzę, by w mojej kolekcji gadżetów pojawił się haczyk na papier toaletowy. Lubię często siedzieć na porcelanowym tronie, a widząc ofertę sklepu Moja Mała Francja z wrażenia przecieram skronie.Tutaj nikogo się nie oszukuje tylko oryginalne francuskie gadżety w dobrej cenie się oferuje. Regularnie na Anioł Pański przed moimi oczami ujawnia się Pan Sebastian Sebański, który ten niesamowity sklep założył i ogrom serca w niego włożył. Jest to mężczyzna, wrażliwy, nietuzinkowy a jego sklep znajduje się w Gdańsku przy ulicy Storczykowej. Niech się w moim życiu dzieje, co chce, ale sklep realizuje z prędkością światła zamówienia przez kuriera z DPD. Pragnę mieć haczyk na wyciągnięcie ręki a nie żeby mój ukochany obserwował me gołe, blade wdzięki. Dobrze, że jest na tym ziemskim piedestale ze swym blogiem Pani Justyna, która o swych Fanach nie zapomina. Konkursy ze sponsorami organizuje i francuską tradycję w Polsce pielęgnuje za co jej z całego serca dziękuję. Francja to jej całe życie i nie będzie to żadne nowe odkrycie. Pani Justyna to w Polsce prawdziwa francuska duma i mam nadzieje, że każdy wie o co mi kuma. Nawet francuskie żabki na talerzach kumkają i o blogu Pani Justyny z radością wspominają. Nie marnuje się tutaj ani jedna przeznaczona na internet złotówka bo Pani Justyna często wspomina o francuskich słówkach. Hołosyniuk Justyna o tej wrażliwej kobiecie się nigdy nie zapomina. Dostaję totalnego bzika na punkcie jej kółka i krzyżyka. Może zabrzmi to banalnie, ale z całą rodzinką czytam jej ogłoszenia parafialne. Całe życie dzięki Pani Justynie się zmienia i przechodzę od gramatyki do płynnego mówienia. Jak również się Liftinguje i swym francuskim akcentem każdego człowieka czaruje. Mogłabym zaprosić tutaj znajomych ponad stu, gdy widzę post o Adrianie Karembu przecież to moja imienniczka z której powodu dostaje bziczka. Niechaj zawsze ten blog będzie z dobrą francuską tradycją kojarzony bo Wielka Stopa będzie codziennie szukać swej żony.Adriana dołączyła do zgłoszenia zdjęcie dostępne TUTAJ

Margrietje za odwagę napisania zgłoszenia w języku francuskim [bon o wartości 40 zł]

Je choisirais le parapluie Parasol czarny w kropki pour deux raisons. En premier, parce que je n’ai pas de parapluie. Celui que j’ai acheté ne déjà fonctionne plus! Et j’aime bien me promener avec mon chien dans la pluie mais je n’aime pas d’être mouillée. Pourtant la saison pluvieuse commence
maintenant. Ensuite, j’aime le chic français! En ce parapluie est tout a fait dans le style français. Je suis une femme qui aime bien l’élégance et l’exceptionnalité. Parasol czarny w kropki est absolument élégant et unique avec ses petits pois blancs et sa volant très jolie! Je peux m’imaginer que je me promène dans les rues de ma ville avec mon parapluie!
Je vais payer 10 zł. plus. :)

Dominiki za jej miłość do książek [bon o wartości 30 zł]

Ustaliliśmy z mężem już dawno, że jestem molem. Książkowym oczywiście, bo ubrania o ile lubię (szczególnie w zimie, albo jak do ludzi wychodzę), to książki lubię o niebo bardziej. Smakuję je, delektuje się każdą literą, pochłaniam, jak świeże paryskie bagietki. A później szukam kolejnych
zakurzonych kątów domowych, gdzie znajdą dla siebie bezpieczny dom, nim wygłodniała nie sięgnę po nie po raz kolejny. Część z nich ląduje na niebezpiecznie uginającej się półce przybitej dumnie
na środku ściany, niczym dzieło malarskie co najmniej Kossaka. Co dzień z zastanowieniem wpatruję się w tą deskę, która z taką dumą dźwiga moje lekarstwa na egzystencjalne niedole. Jednego jej tylko brakuje. Podpórek na książki. Coby nie pouciekały, tylko wytrwale czekały, aż znów je przytulę do serca.
Grosik z bonu, grosik z portfela i podpórki będą jak malowane. :-)


Dziękuję wszystkim osobom za udział w konkursie, a zwycięzcom gratuluję nagród! Do zobaczenia przy okazji kolejnego konkursu :)  

czwartek, 16 października 2014

Jak przygotować się do rozmowy przez telefon

W ostatnich dwóch postach (TU i TU) pisałam o  tym, że Francuzi lubią korzystać z automatycznej sekretarki. Przy okazji podzieliliście się ze mną swoimi lękami odnośnie przeprowadzania rozmów telefonicznych po francusku. Wiem dobrze, że dla większości śmiertelników jest to nie lada wyzwanie.

Przykład z życia wzięty :
Sama dobrze pamiętam mój pierwszy telefon po francusku. Byłam studentką pierwszego roku romanistyki i postanowiłam wyjechać do Francji pracować jako fille au pair, by podszkolić język. Musiałam zadzwonić do moich przyszłych pracodawców i potwierdzić przyjazd. Kupiłam specjalną kartę telefoniczną, spisałam na kartce, co chciałam powiedzieć i zamknęłam się z koleżanką z roku, która miała mnie wspierać psychicznie i językowo w tych trudnych chwilach ;), w budce telefonicznej. Stres był naprawdę duży. Nie byłam pewna, czy wszystko zrozumiem i czy sama zostanę zrozumiana. Na szczęście udało mi się wydukać kilka zdań na tyle sprawnie, że wyjazd doszedł do skutku :) 

Źródło : Internet
Jest wiele czynników, które utrudniają przeprowadzenie pełnowartościowej rozmowy telefonicznej w języku obcym i generują niepotrzebny stres czy nawet lęk przed podniesieniem słuchawki : 

- anonimowy rozmówca (często dzwonimy do osoby, której nie znamy; nie znamy jej głosu, ani akcentu), 
- brak kontaktu wzrokowego (często w zrozumieniu przekazu pomaga mimika twarzy czy gestykulacja; w tym przypadku najczęściej jesteśmy pozbawieni tego koła ratunkowego), 
- szybkie tempo rozmowy (zazwyczaj dzwonimy, żeby załatwić jakąś sprawę; mówimy szybko i niedbale),
- zakłócenia na linii, hałasy, które powodują, że źle słyszymy naszego rozmówcę (przejeżdżający obok samochód, płaczące dziecko, telewizor w tle, etc.),
- dodatkowo dochodzi brak wiary we własne możliwości językowe

Założę się, że nie raz po odłożeniu słuchawki, stwierdziliście, że niczego nie zapamiętaliście z rozmowy, albo wkurzaliście się, że nie udało się Wam wszystkiego przekazać lub o wszystko zapytać :) 

Oto kilka rad, jak przygotować się do rozmowy telefonicznej w języku obcym :

1. Walcz z prokrastynacją! Nie odkładaj w nieskończoność wykonania danego telefonu. Im dłużej zwlekasz, tym bardziej się stresujesz, a i tak wcześniej czy później będziesz musiał to zrobić. Chwyć za słuchawkę i mniej to z głowy :P  Jeśli trudno Ci się zdecydować na ten krok, wybierz konkretny dzień i godzinę i trzymaj się ściśle planu! 

2. Przygotuj się do rozmowy. Weź kartkę papieru i podziel ją na pół. Po lewej stronie zapisz w punktach lub nawet w całych zdaniach o co chcesz zapytać. Prawa strona kartki posłuży Ci do robienia ewentualnych notatek w trakcie rozmowy. Jeśli dzwonisz do urzędu, przygotuj wszystkie niezbędne dokumenty, numery czy kody, ogólnie wszystko to, czego mógłby potrzebować od Ciebie urzędnik. 


3. Zadbaj o ciszę i spokój. Wyłącz telewizor. Zamknij dzieci w drugim pokoju, może nie zdążą się przez ten czas pozabijać ;) Kup kolegom z biura pączki i poczęstuj ich zaraz przed wykonaniem ważnego telefonu. Cisza na kilka minut gwarantowana ;P

PS Oczywiście dzwoniąc do kogoś, nie wiesz, czy dana osoba pracuje w cichym pomieszczeniu czy przechodzi właśnie przez ruchliwą ulicę; ale jak to mówią, bez ryzyka nie ma zabawy ;)

4. Mów wolno i wyraźnie. Jeśli rozmówca mówi za szybko, poproś grzecznie, żeby zwolnił : Parlez plus lentement / doucement s'il vous plaît
Nie bój się poprosić go, aby coś powtórzył : Répétez s'il vous plaît. 
Możesz również użyć wyrażeń : Comment? Pardon?, które sugerują rozmówcy, że czegoś nie zrozumiałeś lub nie usłyszałeś i wymuszają na nim powtórzenie zdania. 

5. Rób notatki!

a) Liczby. Jeśli rozmówca podaje Ci numer telefonu lub datę, najpierw je zapisz a później przeczytaj na głos, by rozmówca mógł zweryfikować ich poprawność!

PS Zazwyczaj  ludzie proszą rozmówcę, aby powtórzył daną informację. Problem w tym, że jeśli za pierwszym razem coś źle zrozumiałeś, istnieje duże prawdopodobieństwo, że i za drugim razem tak będzie. Natomiast jeśli Ty przeczytasz z błędem daną informację, to Twój rozmówca na pewno go wyłapie.


b) Nazwy własne. Jeśli rozmówca podaje Ci nazwisko, nazwę ulicy lub inną nazwę własną, poproś go, aby je przeliterował, dodając do każdej litery odpowiednie imię, według zasady : A comme Alice, Y comme Yvonne, etc. Następnie przeczytaj rozmówcy to, co zanotowałeś w celu sprawdzenia.  

Oto przykładowa lista imion:





A
comme
Alice
B

Bernard
C

Charles
D

David
E

Édouard
F

François
G

Georges
H

Henri
I

Isabelle
J

Jacques
K

Kilo
L

Louis
M

Marie
N

Nicolas
O

Olivier
P

Pierre
Q

Québec
R

Robert
S

Samuel
T

Thomas
U

Ursule
V

Victor
W

William
X

Xavier
Y

Yvonne
Z

Zoé




Francuzi nie mają problemu z literowaniem w ten sposób.
Natomiast jeśli nie masz pamięci do francuskich imion, możesz użyć do literowania słów, które znasz. Zapamiętaj wyłącznie bardziej kłopotliwe litery jak K, Q, X czy Y.


Podane przeze mnie rady naprawdę się sprawdzają! Często zdarza mi się dzwonić do różnych urzędów w imieniu klientów z Polski. Zawsze jestem przygotowana do takiej rozmowy, pod ręką mam kartkę i długopis, a jeśli czegoś nie rozumiem, zawsze dopytuję. W końcu urzędnik jest po to, aby mi pomóc :)