Kiedyś sądziłam, że język francuski pojawił się w moim życiu przez przypadek, teraz wiem, że to było przeznaczenie... ;)
PANI OD FRANCUSKIEGO
--------------------------------------------------------
Zapraszam do mojego centrum dowodzenia, gdzie obłożona podręcznikami i słownikami, łączę się ze światem, by nieść kaganek oświaty ;) O mojej pracy od kulis, patentach na rozgadanie ucznia oraz narzędziach ułatwiających prowadzenie lekcji przez Skype'a przeczytacie TUTAJ. A jeśli chcecie poznać drogę jaką przebyłam, żeby zostać panią od francuskiego, kliknijcie TU.
--------------------------------------------------------BLOGERKA
---------------------------------------------------------
Zaczęłam blogować ponad 6 lat temu! Na początku bardzo nieśmiało, później wraz z pojawieniem się każdego nowego Czytelnika i pozytywnego komentarza coraz odważniej i kreatywniej :) Nawet nie zauważyłam, kiedy prowadzenie bloga stało się moim sposobem na życie. Blogując, rozwijam się na różnych płaszczyznach oraz czerpię przyjemność z dzielenia się wiedzą z innymi. Najbardziej lubię moment, kiedy po wielu godzinach pisania i poprawiania tekstu, mogę w końcu kliknąć "opublikuj" :) Uwielbiam interakcję z Czytelnikami! To właśnie Wasze komentarze nadają sens temu co robię.
Moje refleksji na temat blogowania zainspirowane cytatem z Małego Księcia - KLIK
Mój przepis na blogowanie, czyli wywiad, którego udzieliłam dziewczynom z bloga Present Simple - KLIK
Moje refleksji na temat blogowania zainspirowane cytatem z Małego Księcia - KLIK
Mój przepis na blogowanie, czyli wywiad, którego udzieliłam dziewczynom z bloga Present Simple - KLIK
--------------------------------------------------------
EMIGRANTKA
--------------------------------------------------------
Do Francji
przeprowadziłam się ponad 9 lat temu. Cały mój dobytek spakowałam do
plecaka i jednej walizki na kółkach. Nie miałam zbyt wielu oczekiwań.
Wyszłam z założenia, że muszę spróbować. I tak oto zostałam emigrantką
mieszkającą pod jednym dachem z dwujęzycznym psem, pewnym Bretończykiem, a od niedawna z małym człowiekiem o imieniu Victor ;) O moich początkach we Francji, przemyśleniach na temat emigracji, szukaniu pracy i wielu innych aspektach życia za granicą przeczytacie TUTAJ.
--------------------------------------------------------
AUTORKA KSIĄŻKI
--------------------------------------------------------
Jesienią 2016 roku wydawnictwo językowe Preston Publishing zaprosiło mnie do współpracy. W ten sposób mogłam zrealizować jedno z moich marzeń - stworzyć książkę do nauki języka francuskiego - Francuski w tłumaczeniach. Sytuacje. W TYM wpisie rozkładam na czynniki pierwsze zawartość książki oraz jej potencjał. Czeka na Was kilkaset zdań do tłumaczenia z polskiego na francuski oraz wiele ciekawostek językowych i kulturowych.
--------------------------------------------------------
LINGWISTKA W KUCHNI
-------------------------------------------------------
Zapraszam do mojej francuskiej kuchni na herbatę i tartę cytrynową, oraz pogaduszki o Francuzach, ich zamiłowaniu do jedzenia, a także o języku francuskim, fałszywych
przyjaciołach, idiomach oraz zapożyczeniach. Spróbuję odpowiedzieć na
pytanie, czym jest francuska convivialité i rozebrać na czynniki pierwsze francuski przepis. Nie stójcie w progu! Rozgośćcie się i kliknijcie TUTAJ.
O moim pierwszym pobycie nad Sekwaną, ulubionym francuskim powiedzonku i pewnym przedmiocie fabriqué en France, który zabrałabym ze sobą na bezludną wyspę - KLIK.
O trzech rzeczach, bez których nie wychodzę z domu, pewnym skrzacie i talencie, którego nie mam, a który bardzo chciałabym mieć - KLIK.
O pięciu powodach, dla których lubię jesień - KLIK.
O trzech rzeczach, bez których nie wychodzę z domu, pewnym skrzacie i talencie, którego nie mam, a który bardzo chciałabym mieć - KLIK.
O pięciu powodach, dla których lubię jesień - KLIK.
---------------------------------------
Jeśli korci Was, żeby lepiej mnie poznać, zadajcie pytanie w komentarzu :)
Dzieki Tobie nauczylam sie pisac francuskie znaki na klawiaturze. Merci
OdpowiedzUsuńTout le plaisir est pour moi :)
Usuńmasz taki fajny wpis o sobie, a tu wieje pustką :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, tylko czasu brak, żeby to wszystko ogarnąć... :/
Usuńo widzę, że już po mału kształtuje się ta podstrona :))
Usuńjak Ty to cudownie podsumowalas! na takie "o mnie" można było tyle czekac :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWitam, wzięłam udział w konkursie organizowanym na Pani blogu. Nie dostałam jednak potwierdzenia mailem o zamieszczonym komentarzy. Chciałam się przypomnieć, książka jest ciekawa więc nie chciałabym stracić możliwości wygrania jej.
Pozdrawiam serdecznie Kami.
Kami, sprawdź proszę komentarze pod wpisem konkursowym.
UsuńChyba widzę Twoje zgłoszenie :)
Potwierdzenie wysyłam tylko do tych osób, które zgłoszenie wysyłają mailem.
Pozdrawiam i dziękuję za udział w konkursie :)
czytam Ciebie od kilku lat... przyznam że kradnę czasem jakies pomysły od Ciebie...Paryż miał być tylko miejscen przesiadki do Madrytu ...ale ... mnie zauroczył.....Moja przygoda to 30 lat z tym miastem i chyba nigdy go nie poznam do końca... Gratuluję Tobie .blog... jest super!!
UsuńWitam, czy mogłaby pani podać mi parę porad co do nauki języka francuskiego? Nie chodzę na kursy z lektorem, lecz na początek kupiłam sobie książkę serii Lingo. Czy to dobry podręcznik? Czy samodzielna nauka języka jest skuteczna tak jak kursy? Czy Pani poleca jednak inne ćwiczenia?
OdpowiedzUsuńPs: Książka zawiera płytę CD i 20 lekcji. Jestem początkująca, dopiero zaczynam moja przygodę z Francją ;)
Cześć Marto,
UsuńNiestety nie znam tej serii, więc nie będę mogła Ci pomóc w tej kwestii.
Samodzielna praca z płytą/ kursem multimedialnym jest pewnym rozwiązaniem. Pomoże Ci liznąć podstawy i w ogóle przekonać się, czy ten język jest dla Ciebie. Nie da się jednak ukryć, że najlepsze efekty przynosi samodzielna praca z tego typu programem + praca z lektorem, który pomoże Ci się rozgadać po francusku. Zapraszam Cię również do zakładek "Nauka" (w prawej kolumnie bloga). Może tam znajdziesz inspiracje. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę powodzenia w nauce francuskiego :)
Wow! uczę się francuskiego od roku i dopiero teraz trafiłam na Pani blog. Fantastyczna sprawa.:) w miarę możliwości zabiorę się za nadrobienie zaległości z czytania bloga. Pozdrawiam serdecznie, Magda
OdpowiedzUsuńCześć Magdo! Witam w gronie moich Czytelników :)
UsuńMam nadzieję, że spędzisz tutaj z nami miło czas. Powodzenia w nauce francuskiego :)
Merci beaucoup.��
OdpowiedzUsuńświetny blog z którego wieje wiedza, pasja i umilowaniem do tego, co Pani robi. chciałabym sie z Pania skontaktować ale nie bardzo wiem, jak-serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńProszę wejść w zakładkę "Kontakt" na głównym środkowym pasku.
Odpozdrawiam!
Witam
OdpowiedzUsuńMam pytanie, czy piosenki francuskie są śpiewane z zasadami wymowy, czy czasem/często jest naciągana dla lepszego ry(t)mu?
Pzdr
Ciekawe pytanie Dominiku :)
UsuńTak, zdarza się, że zjada się jakąś sylabę lub przeciwnie, na przykład wymawia na końcu wyrazu e nieme.
Mam nadzieję, że odpowiedziałam na Twoje pytanie :)
Jest to norma, czy raczej wyjątek? Czy ta alternatywa wymowa nie stwarza trudności w zrozumieniu u samych Francuzów?
UsuńWszystko zależy od tego jak napisana jest piosenka, na ile trzeba "nagiąć" teks/wymowę, aby słowa współgrały z muzyką.
UsuńCzasami zdarza się, że sami Francuzi nie rozumieją, o czym śpiewają ich bracia ;)
Czy może wyjaśnić pani anegdotyczną zagwozdkę, z którą spotkałem się w literaturze popularnonaukowej: Gdy astrofizycy postanowili wydać książkę pt "Czarne dziury", francuska sekretarka stwierdziła, że szanujące się wydawnictwo nie opublikuje takiej pozycji. Wówczas uczeni będąc w kropce, zdecydowali się na "Czarne gwiazdy". Tymczasem francuska nauka zaakceptowała pierwszy termin. O co więc chodziło owej sekretarce?
OdpowiedzUsuńNie dowiem się...
UsuńCierpliwości ;)
UsuńZasięgnęłam języka u Francuzów, ale jedyne "dziwne" skojarzenie to to z pewną intymną częścią ciała... ;) Podchodziłabym jednak bardzo ostrożnie do tej interpretacji.
Niedawno natrafilam na Twojego bloga i jestem zachwycona. Twoje wpisy czyta sie z zapartym tchem. Nawet moj Francuz zaczal ze mna przegladac Twoja strone. Od 2 miesiecy mieszkam we Francji, odwazylam sie przyjechac z minimalna znajomoscia jezyka. Duzo merytorycznych wpisow, kreatywnie. Az jakos tak razniej sie robi. Pozdrawiam z Lannion! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci ślicznie Ty mój anonimowy Czytelniku :*
UsuńSpędziłam kiedyś weekend w Lannion :)
Pozdrowienia z Vannes, po drugiej stronie Bretanii :)
Niech Ci się fajnie mieszka we Francji i powodzenia w nauce francuskiego!
J ai habite en France 3 ans et j allais a lecole la bas. Maintenent je suis un ans en Pologne car j ai redemenegee.( przeprowadziłam sie znowu.)C est pour ca que j ecris si bien en francais. Mais je suis Polonaise. Vous l ecrivez tres bien, ca!!!!
OdpowiedzUsuńAnia
3 fautes en deux lignes,ce n'est pas si bien :))) Pardonnez, mais c'est une prof de longue date qui l'ecrit ;)))
OdpowiedzUsuńCe n'est pas grave :) c'est l'intention qui compte :)
UsuńPani Justyno, czy (a jeśli tak to kiedy) będziemy mogli cieszyć się kontynuacją Pani książki, już na poziomie B2? Nie ukrywam, że pierwsza już prawie przerobiona i czekamy na drugą część :)). Bardzo dziękujemy, świetna sprawa :)))
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że książka trafiła w ręce takiego pasjonata (lub pasjonatki) języka francuskiego :) Jeśli chodzi o kontynuację, to jest to pytanie do Wydawnictwa ;)
UsuńBardzo się cieszę że tu trafiłem. Bardzo lubię francuski i Francję. Teraz jestem na emeryturze i pracuję jako opiekun seniorów w Niemczech, ucząc się jednocześnie tego języka. Trafiłem na bardzo przyjazną i liczną rodzinę, a do tego bardzo ładna jest okolica. Żałuję że to nie Francja, którą kocham, niestety nie ma polskich firm ( przynajmniej ja ich nie znam) które oferowałyby podobne zajęcie we Francji. Będę za to z przyjemnością zaglądać na tę stronę. Serdecznie pozdrawiam autorkę.
OdpowiedzUsuńTomaszu, witam Cię serdecznie w moich skromnych progach. Czuj się jak u siebie :)
UsuńPiękna sprawa, Pani Justyno. :) Blog est tres interessant - czuję, że zacznę "odgruzowywać" mój francuski. Pozdrawiam. Tadeusz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* I powodzenia w "odgruzowywaniu" :)
Usuń