Dziś w Polsce obchodzimy tłusty czwartek, czyli le jeudi gras. Francuzi muszą wykazać się cierpliwością i poczekać do przyszłego tygodnia, kiedy będą obchodzić tłusty wtorek, czyli le mardi gras.
W tym dniu nie może zabraknąć :
1. pączków = des beignets (m.)
2. faworków = des merveilles (f.)
Niestety francuskie pączki nie umywają się do naszych polskich z "dziurką". Nie ten smak, nie ta tekstura. Francuskie pączki najczęściej przecinane są na pół i smarowane nutellą. Oto dowody rzeczowe ;)
un beignet au chocolat = pączek z czekoladą
un beignet à la confiture = pączek z konfiturą
un beignet à la rose = pączek z różą
un beignet aux pommes = pączek z jabłkami
un beignet aux pommes = pączek z jabłkami
un beignet à la crème pâtissière = pączek z kremem
un beignet à la liqueur d’œufs = pączek z adwokatem
A na koniec zapraszam Was do obejrzenia krótkiego reportażu (1:45), który nosi tytuł Le jeudi gras en Pologne, gare aux beignets... et aux kilos. Video dostępne TUTAJ.
gare à qqch = uwaga na ...
Ja dziś przez 5 min stałam przed półka z pączkami ;) ostatecznie wygrałam tą walkę i wróciłam sama do domu...po prostu francuskie gnieciuchy mnie nie przekonały :P masz rację absolutna "francuskie pączki nie umywają się do naszych polskich pączków z "dziurką" "
OdpowiedzUsuńPączek jaki by nie był, zawsze będzie posiadał to coś: smak sam w sobie.
OdpowiedzUsuńPycha, nie mogę odmówić
Na taki artykuł czekałam :)
OdpowiedzUsuńWczoraj rozmawiając z moim nantejskim ukochanym próbowałam wytłumaczyć mu co to faworki :) Na nic się zdały moje starania. Po francusku nie znałam jeszcze tego słowa. On po polsku tak samo, a po angielsku też nie mogłam go znaleźć :)
Wchodzę na blog.. czytam post i od razu wysłałam mu smsa :)
A co do Polskich pączków- wczoraj miałam produkcję słodkości w domu. Polecam zrobić pączki pieczone. Robi się o wiele szybciej, bo nie traci się czasu na smażenie ich, a są tak samo dobre..może i lepsze, bo masz świadomość, że jakby nie było, to wersja 'light' :))
Cieszę się, ze blog spełnia swoją funkcję :)
UsuńKarnawał we Francji kończy "tłusty wtorek". Tego dnia we francuskich sklepach i piekarniach królują pączki oraz inne kaloryczne słodkości. Dla Francuzów jest to normalny dzień pracy. Ostatni dzień karnawału, to również defilady, w których udział bierze przeważnie młodzież. Do młodzieży dołączają też dorośli i dzieci. Często barwne defilady organizowane są przez szkoły. Młodzież przebiera się tego dnia w postacie historyczne czy postacie z bajek aby potem przejść przez miasto czy wioskę, dobrze się przy tym bawiąc. Często defiladom towarzyszy muzyka.
OdpowiedzUsuńach gdzie tym francuskim do naszych.... krolestwo za paczka i faworka!!!!
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa Mamo w Paryżu, święte słowa :)
UsuńCzy we Francji też mają jakieś potoczne określenie na pączki? Niemcy na pączki mówią potocznie Berliner :)
OdpowiedzUsuńPoszperałam, ale niestety niczego nie znalazłam. Obstawiam więc, że nie ma. Znalazłam za to słowo un beigne (przypomina nasze oponki) i słowo une bugne (taki grubszy faworek).
UsuńOgólnie przejęta nazwa : beignets de carnival.
OdpowiedzUsuńAle jak jest w 22 regionach, hmmm...
Dziękuję wszystkim za ciekawe komentarze! Korzystajcie z tych ostatnich chwil obżarstwa i dobrej zabawy :)
OdpowiedzUsuń