Zimy w Bretanii zazwyczaj są dość łagodne. Temperatury rzadko spadają poniżej zera, śniegu jest jak na lekarstwo (Bretończycy nie wiedzą, co to opony zimowe), za to pada i wieje ! Dlatego w tym roku postanowiliśmy poszukać białego puchu w Polsce :) Na miejscu przywitał nas siarczysty mróz, na który nie byliśmy przygotowani, szczególnie psychicznie ;) Charles chodził i powtarzał : ça caille! ça caille! I w ten sposób zrodził się pomysł na wpis o tym, jak powiedzieć potocznie, że jest zimno, baaaaardzo zimno i to na 4 różne sposoby :)
ÇA CAILLE
jest tak zimno, że aż krew ścina się w żyłach
jest tak zimno, że aż krew ścina się w żyłach
Czasownik cailler oznacza ścinać, krzepnąć. Używany jest często w odniesieniu do krwi (le sang) lub mleka (le lait). Le lait caillé to nic innego jak zsiadłe mleko (we Francji nie jest zbyt popularne, ale można je dostać w sklepach ze zdrową żywnością).
ÇA PÈLE
jest tak zimno, że aż łuszczy nam się skóra
jest tak zimno, że aż łuszczy nam się skóra
Czasownik peler oznacza łuszczyć się, linieć albo obierać ze skórki np. pomarańczę. Wyrażenie pochodzi z czasów pierwszej wojny światowej, kiedy to biedni żołnierze (un soldat) tak bardzo marzli w okopach (une tranchée), że z ich odmrożonych rąk i stóp schodziła skóra (la peau).
ON SE LES GÈLE
jest tak zimno, że aż marzną nam intymne części ciała
Czasownik geler oznacza mrozić, zamarzać, ścinać lodem, natomiast tajemniczy zaimek les zastępuje w wyrażeniu słowo les fesses (pupa) albo w bardziej hardcorowej wersji, słowo les couilles (jaja - uwaga : jest to określenie wulgarne!).
IL FAIT UN FROID DE CANARD
(w wolnym tłumaczeniu) jest tak zimno, że aż kaczki zamarzają na jeziorze
(w wolnym tłumaczeniu) jest tak zimno, że aż kaczki zamarzają na jeziorze
Wszystkie wyrażenia są potoczne i często używane, więc warto jest zapamiętać, szczególnie jeśli wybieracie się do Francji na narty ;)
Wszystkie słówka znajdziecie w aplikacji QUIZLET, dzięki której uczycie się, bawiąc. Lista dostępna pod TYM linkiem. Aby mieć do niej dostęp, musicie należeć do mojej klasy "Blog o Francji". Jeśli nie wiecie, jak to zrobić, kliknijcie TUTAJ. Lista dostępna również w formacie PDF do ściągnięcia TUTAJ.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czujesz niedosyt?
------------------------------------------------------------------------------------------------------
oo uwielbiam ten blog! Pierwsze słyszę o takich wyrażeniach :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! Samo życie, francuskie życie ;)
UsuńSuper! Niedawno poznałam tylko "ca caille", nie miałam pojęcia że takich wyrażeń jest więcej :D Naszło mnie w związku z tym pytanie, czy któreś z nich jest może "bardziej potoczne" niż inne? Temperatura -1, chciałabym powiedzieć, że jest zimno i teraz mając tak duży wybór nie wiem już która możliwość jest najwłaściwsza? ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie najbardziej popularne i zarazem najbardziej potoczne są dwie pierwsze propozycję. Trzecie też jest bardzo potoczna, ale słyszę ją rzadziej.
UsuńDziękuję za rozwianie wątpliwości :)
UsuńZe względu na nutkę zaimkowej tajemniczości moim faworytem zostaje nr 3 :P
OdpowiedzUsuńAch te niedopowiedzenia ;)
UsuńJa jestem tak mało odporna na zimno, że nawet -1 to dla mnie zimno na pierwsze francuskie określenie:) Święta w Polsce były cieplutkie. We Wrocławiu mieliśmy nawet + 14 stopni, dopiero dzień przed sylwestrem zrobiło się zimno.
OdpowiedzUsuńNo właśnie słyszałam, że pogoda dopisała. My przyjechaliśmy do Polski przed Nowym Rokiem i była masakra, bryyy! Ja też się ostatnio zrobiłam ciepłolubna. Chyba przez ten bretoński klimat :)
UsuńEt ça caille chez nous aussi. J'ai trouvé ma voiture gelée ce matin...
OdpowiedzUsuńJe te plains :/
UsuńHahaha, ciekawe są historie powstania tych zwrotów! Dzięki za podzielenie się! Studiuję francuski, ale ciągle siedzę z nosem w słownictwie książkowym, nie mam też francuzów w okół, więc cieszę się, że się dzielisz swoim doświadczeniem! :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam przyszłą romanistkę :) Czasami to, czego uczymy się na studiach, nie pokrywa się z rzeczywistością. Język potoczny rządzi się własnymi prawami. Pamiętam mój pierwszy wyjazd do Francji i frustrację, która mu towarzyszyła, bo wydawało mi się, że pierwszy rok studiów niczego mnie nie nauczył hehe Na szczęście teraz mamy Internet :)
UsuńWłaśnie wróciłam z Polski, gdzie zimno i śnieg uznałam za znośne. Tymczasem moje paryskie przedmieście zaskoczyło mnie tak niską temperaturą, że musiałam wyciągnąć farelkę, żeby nie zamarznąć. Mam cichą nadzieję, że śnieg jednak we Francji nie spadnie, bo to oznacza apokalipsę komunikacyjną.
OdpowiedzUsuńWłaśnie przejrzałam archiwum postów dotyczących wymowy i znalazłam fantastyczne zasady wymowy do ściągnięcia, za co ogromnie dziękuję :) Jednocześnie mam nieśmiałą prośbę, może do kompletu zgodziłabyś się popełnić wpis z radami jak nauczyć się francuskiego "r"? O ile takowe istnieją, bo jak na razie spotykam się z odpowiedzią "przychodzi z czasem" ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy temat zapodałaś :) Wpisałam na listę. Może uda się coś naskrobać :)
UsuńPolecam kanał frenchsounds na YT oraz ćwiczenia przed lustrem z czekoladą przyklejoną do podniebienia ;)
UsuńSłyszałam o patencie na łyżeczkę, na czekoladę nigdy ;)
UsuńUwielbiam ten blog! To mój zdecydowany nr 1! :) M.in. dlatego, że dowiaduję się tu wiele nowych rzeczy z życia wziętych. Super! Z powyższych wyrażeń znałam tylko jedno :-P
OdpowiedzUsuńNp. wpis o ścieleniu łóżka totalnie mnie zaskoczył, bo nie spotkałam się wcześniej z takim "schematem" ;)
Dzięki A.gusia za miłe słowa. Mówi mi tak jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńMnie śmieszyło najpierw jak mój M. mówił "gla gla" jako odpowiednik naszego "brrr" ;) teraz juz się przyzwyczaiłam i nawet mi pasuje ;)
OdpowiedzUsuń