Język to taki wiecznie niezaspokojony stwór. Chodzi i węszy nowe słowa. Tu coś zasłyszy, tam coś podsłucha. Pożycza bez pytania, na wieczne nieoddanie ;) Szczególnie upodobał sobie język angielski.
Cokolwiek by nie mówić o niechęci Francuzów do tego języka, we francuskim aż roi się od anglicyzmów. Według Wikipedii stanowią one 25 % wszystkich zapożyczeń (sic!). By rzucić nieco więcej światła na to zagadnienie, podzielę się z Wami bardzo fajnym artykułem, który ściągnęłam za darmo ze strony francuskiego magazynu LCFF. Wielokrotnie przetestowałam na moich uczniach. Myślę, że i Wam się spodoba :)
Artykuł składa składa się z listy popularnych anglicyzmów, ćwiczeń oraz kilku ciekawostek, które nieco rozwinę poniżej.
Artykuł składa składa się z listy popularnych anglicyzmów, ćwiczeń oraz kilku ciekawostek, które nieco rozwinę poniżej.
Ciekawostka nr 1
Czy wiesz, że francuskie czasowniki utworzone na bazie zapożyczeń z angielskiego kończą się zawsze na - ER ?
Prawda, że proste? Przychodzą Wam do głowy inne przykłady? A może spróbujecie pobawić się w tworzenie neologizmów?
Ciekawostka nr 2
Niektóre zapożyczenia mają francuskie odpowiedniki. Mimo to ich wersja angielska jest bardziej popularna.
Ciekawostka nr 3
Ciekawostka nr 3
Wymowa anglicyzmów to jedna wielka niewiadoma! Raz zbliżona jest do angielskiego, raz do francuskiego. W razie wątpliwości zawsze sprawdzam w słowniku zapis fonetyczny. Problem ten dotyczy również nazw własnych, o czym boleśnie przekonałam się na początku mojej przygody z Francją.
Artykuł możecie ściągnąć na stronie LCFF (wersja PDF jest rozszerzoną wersją tekstu, który widoczny jest na stronie) albo TUTAJ. Osoby, które wyślą do mnie maila (jholosyniuk[at]poczta.onet.pl), otrzymają odpowiedzi do ćwiczeń. Więcej na temat anglicyzmów i ich wymowy znajdziecie w linkach poniżej. Zapraszam!
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
TEMATY POKREWNE
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czujesz niedosyt?
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mnóstwo zapożyczeń można znaleźć w dziedzinie mody: wymieniony już w artykule string, ale również un slip, un t-shirt, un sweat, un top, un pull, un pullover, un k-way, un legging (zabawne, że w języku polskim mamy leginsy w liczbie mnogiej, ale po francusku jednak un legging), une basket, un short, un trench, une parka, un jean… Jeśli już o jeansach mowa, to zabawna jest historia wyrazu "denim", który powstał po przekształceniu "de Nîmes". A wydawałoby się, że jeansy to w 100 procentach amerykański wynalazek ;))
OdpowiedzUsuńFrancuzi chyba wolą ubierać się w liczbę pojedynczą - une culotte, un pantalon, un collant ;)
UsuńFaktycznie, historia dżinsów jest dość zaskakująca :)
Na tym o czym piszesz niestety się nie znam, ale podczas wakacji w zeszłym roku mogłam się przekonać o niechęci Francuzów do angielskiego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Niestety, ciągle słyszę takie opinie :( Mam nadzieję, że się to kiedyś zmieni :)
UsuńA mnie się podoba, co Francuzi zrobili z wymową nazwiska Putina, coby politycznie poprawnie było. xD
OdpowiedzUsuńCzego się nie robi, żeby nie wywołać III wojny światowej ;)
UsuńJa niedawno miałam okazję przypatrywać się lekcji angielskiego, prowadzonej przez francuza dla polskich dzieci, to dopiero była wymowa! Dzieci nie potrafiły rozpoznać prostych słów. ;)
OdpowiedzUsuńBiedne dzieci, zaliczyły prawdziwą szkołę życia ;)
UsuńBardzo ciekawy wpis z perspektywy też angielskiego
OdpowiedzUsuń