środa, 11 czerwca 2014

Komedie na lato

Im bliżej lata, tym repertuar francuskich kin zmienia się diametralnie. Królują komedie oraz amerykańskie superproduckje. Dziś przedstawię Wam trzy francuskie filmy, które od tygodni biją rekordy popularności.

Qu'est-ce qu'on a fait au Bon Dieu? (pl. Za jakie grzechy, dobry Boże?)
Aby zaznajomić się z fabułą tej komedii, zapraszam do przeczytania recenzji, która pojawiła się na zaprzyjaźnionym blogu Mama w Paryżu. Wystarczy kliknąć TUTAJ
Osobiście spędziłam w kinie bardzo miło czas, dlatego moja ocena filmu to mocne 7,5 /10.






Barbecue (brak polskiego tytułu)
Antoine jest mężczyzną w dojrzałym wieku. Pewnego dnia dostaje ataku serca i postanawia zmienić całe swoje życie. Jak zareaguje na to jego rodzina i najlepsi przyjaciele? Przekonajcie się sami.
Bardzo dobra obsada aktorska m.in. Guillaume De Tonquédec znany z wyśmienitej komedii Imię (moja recenzja TUTAJ), w tym dwoje czołowych francuskich komików : Florence Foresti (by zobaczyć jeden z jej skeczów, kliknij TUTAJ) oraz Franck Dubosc (by zobaczyć jeden z jego skeczów, kliknij TUTAJ). Jest to jedna z tych "mądrych" komedii, która oprócz zabawnych sytuacji i dialogów, zawiera również kilka ciekawych i mądrych refleksji na temat życia. Moja ocena filmu : 8/10.




Supercondriaque (Przychodzi facet do lekarza)
Dany Boon to współczesny człowiek renesansu : komik, aktor, scenarzysta, reżyser. Autor takich przebojów kasowych jak : Jeszcze dalej niż północ, Nic do oclenia, Wyszłam za mąż zaraz wracam, Kobieta na Marsie, mężczyzna na Wenus (polecam). Supercondriaque to jego najmłodsze dziecko. Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że film bardzo mnie rozczarował. Pomysł na fabułę bardzo dobry (w końcu mężczyzna wmawiający sobie różne choroby może być bardzo wdzięcznym tematem do żartów), ale dialogi bardzo straciły na lekkości. Gagi można wyczuć na kilometr. Aktorzy nie zdążą wypowiedzieć pierwszego zdania, a widzowie już wiedzą, z czego będą się śmiali. Dany gra ciągle w ten sam sposób. Te same gesty, ta sama mimika. Mam wrażenie, że odcina kupony od wcześniejszych naprawdę dobrych projektów, które przyniosły mu sławę. Od 10 lat prawie co roku gra lub reżyseruje jakiś film i niestety ilość nie przekłada się na jakoś. Wielka szkoda! Moja ocena filmu : 5/10

PS Nie sugerujcie się za bardzo moją recenzją. Znam osoby, którym film bardzo się podobał. Dowód : na portalu filmweb komedia dostała aż 7,9/10


15 komentarzy:

  1. Jak jest z poziomem trudności tych filmów? Który byłby najbardziej odpowiedni dla poziomu B1/B2?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm ciężko powiedzieć. Chyba zaczęłabym od komedii "Supercondriaque", bo w dużej mierze opiera się na humorze sytuacyjnym, później "Qu'est-ce qu'on a fait au Bon Dieu?", a na końcu "Barbecue", gdzie humor jest bardziej wyrafinowany. Język potoczny i gry słowne mogą komplikować zrozumienie, ale nie zrażajcie się! Powoli do celu :)

      Usuń
  2. Jeśli chodzi o Dany Boon to chyba jego najlepszą komedią był "Le volcan". Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Jeszcze dalej niż północ" było świetne. I nie wiem teraz czy ryzykować kolejne spotkanie z Danym Boonem (skoro nie polecasz) czy nie.
    Przy okazji: znasz może jakieś seriale francuskie, które da się znaleźć z napisami? Bo albo znajduję takie z lektorem albo z niczym (i tych drugich zdecydowanie mniej)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że możesz zaryzykować :) To tylko moja subiektywna opinia. Zajrzyj do zakładki "Osłuchać się z francuskim", szczególnie do komentarzy pod wpisami. Może tam znajdziesz źródła, które Cię zainteresują. Pozdrawiam!

      Usuń
  4. W Belgii nowoscia jest "Sous les jupes des filles" z cala kobieca plejada aktorska. Widzialas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie, ale widziałam zwiastun i od razu mnie zainteresował :D

      Usuń
    2. Lekki film, ale daje do myslenia, polecam :)

      Usuń
  5. Jak tylko będę miała możliwość, to chętnie zobaczę te filmy. Ja lubię starą dobrą komedię francuską "9 miesięcy" (ale tą starą :P ) i francuskie seriale typu "Horoskop śmierci", "Kamienie śmierci". Swego czasu TVP puszczało u siebie te seriale i nie mogłam się od nich oderwać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie znam ani jednej z podanych przez Ciebie pozycji :/

      Usuń
  6. "Jeszcze dalej niż północ" było faktycznie świetne! Na tej podstawie powstał bijący rekordy popularności włoski film "Witajcie na Południu".
    Zwiastun "Przychodzi facet..." zapowiada się ciekawie, może się wybiorę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że Włosi poszli w ślady Francuzów :) Swojego czasu, głośno było, o tym że Amerykanie chcieli zrobić remake, ale sprawa ucichła... Może my powinniśmy nakręcić coś o Ślązakach :)

      Usuń
  7. Ja jestem zachwycona filmem. Cała sala dosłownie ryczała ze śmiechu podczas seansu.
    Jak dla mnie jeden z lepszych filmów Bonna. :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzialam ostatnio Qu'est-ce qu'on a fait... i smaialam sie tak glosno, ze corka upominala mnie... Tak jak napisalas, bardzo fajnie spedzony czas. Nie moglam sie jednak oprzec wrazeniu, ze film poza wszystkim mial zalatwic jeszcze jakies inne aktualne spoleczne kwestie - szczegolnie te dotyczace obcokrajowcow. Choc trudno o takie pedagogoczne zakusy podejrzewac kino francuskie. Ale tak to jest, jak juz zaczniesz cos analizowac, to wychodza rozne stokrotki :-)
    Scena z hymnem - genialna :-)

    Serdecznie Cie pozdrawiam
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  9. Przychodzi facet do lekarza - tak, tak, o mało nie umarłam ze śmiechu i jak tu nie kochać francuskiej kinematografii???? Nie da się.

    OdpowiedzUsuń