Do napisania tego posta zainspirował mnie komentarz Mademoiselle Kier. Według jej obserwacji Francuzi nie obchodzą w jakiś szczególny sposób Dnia Kobiet. W Bretanii, gdzie mieszkam, również nie zauważyłam, aby Francuzi w tym dniu darzyli kobiety jakąś wyjątkową atencją. Wśród moich znajomych nie ma zwyczaju kupowania kwiatów, czekoladek lub innych symbolicznych prezentów. Nikt nie składa sobie życzeń. Większość Francuzów wie, że taki dzień istnieje, ale nie przywiązuje do niego większej wagi.
JOURNEE DE LA FEMME
Na szczęście o francuskich kobietach pomyśleli marketingowcy. Wiele sieciówek organizuje w ten dzień specjalne promocje dla kobiet, kwiaciarnie kuszą niższymi cenami, a w radio puszczane są piosenki ze specjalnymi dedykacjami dla słuchaczek :)
.bmp) |
| Źródło : Internet |
Rzeczywiście, we Francji robią to co w Polsce próbują robić np. Halloween. Ale to się zmienia przez tą całą komercjalizację wszelakich świąt. Jak byłem dzieckiem to Halloween głównie kojarzyło się z amerykańskimi filmami a obecnie chyba większość dzieci je obchodzi na różnorakie sposoby np. słynne "trick or treat" czyli zbieranie cukierków czy w szkołach są organizowane imprezy przebierańców.
OdpowiedzUsuńJednak dla Francuzów Dzień Kobiet jest jak Dzień Strażaka czy Dzień bez Facebooka czyli niczym szczególnym, dzień jak każdy w roku. A marketingowcy próbują go wykorzystać, bo "okazja" zawsze nieźle się sprzedaje. Sklepy mówią, że rozdają prezenty z powodu jakiegoś święta a tak naprawdę ma to na celu wyciągniecie od nas pieniędzy których byśmy nie wydali, gdyby nie okazja.
Na przestrzeni dwudzistu lat swtwierdzam, ze frencuski Dzien Kobiet jest przede wszystkim okazja by feministki byly czesciej zapraszane do mediow, a wszyscy dyskutuja wtedy wiecej niz zwykle o rownouprawnieniu, kobietach w zyciu politycznym i na wysokich stanowiskach...
OdpowiedzUsuńDo swiatecznego charakteru w Polsce ma sie to nijak..., ze juz nie wspomne, do tego jak jest swietowany Dzien Kobiet w Rosji, bo i ile sie nie myle to jest to tam nawet dzien wolny od pracy....
ciekawy blog
OdpowiedzUsuń