niedziela, 28 kwietnia 2013

L'ecume des jours (Dziewczyna z lilią) - recenzja

Źródło : Internet
Jak tylko zobaczyłam zwiastun tego filmu, od razu wiedziałam, że muszę go zobaczyć. Lubię takie baśniowo-surrealistyczne klimaty. Poza tym "L'écume des jours" (polski tytuł "Dziewczyna z lilią") jest ekranizacją książki Borisa Viana o tym samym tytule, należącej do klasyki literatury francuskiej (polski tytuł "Piana dni" albo "Piana złudzeń"). Jest to historia miłosna, w której miłość zostaje wystawiona na ciężką próbę - główna bohaterka zapada na bardzo dziwną chorobę (w jej płucach rośnie nenufar). Bohaterowie żyją w świecie trochę jak ze snu, wypełnionym dziwnymi przedmiotami i jeszcze bardziej absurdalnymi sytuacjami. Ale ich uczucia i problemy są jak najbardziej realne i dlatego opowieść, pomimo swojej onirycznej formy, przybiera charakter bardzo rzeczywisty i uniwersalny.  
Na uwagę na pewno zasługują: znakomita obsada aktorska (m.in. odtwórcami głównych ról są Romain Duris i Audrey Tautou - jak dla mnie troszkę już za starzy na odgrywanie tego typu postaci, ale jak zawsze bardzo przekonywujący), świetna scenografia (ogromna dbałość o szczegóły) i efekty specjalne 
Ja daję mu 8/10, głównie dlatego, że przeniósł mnie (nawet nie wiem kiedy) w całkiem inny wymiar i skłonił do refleksji. 
Poniżej wklejam zwiastun, który przedstawia tylko namiastkę surrealizmu, który obecny jest w  filmie :)  
 

 l'écume (f.) - piana (ogólnie) / piana morska/ pieniąca się ślina przy ustach


Temat pokrewny:
Film z Audrey Tautou "La Délicatesse" -  recenzja TUTAJ

sobota, 27 kwietnia 2013

Obiad na trawie czy kolacja pod drzewem?

Nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, ale według mnie Francuzi to naród, który lubi korzystać z życia (kiffer la life -> kliknij TUTAJ) i czerpać przyjemność z prostych rzeczy, np. uwielbia jadać posiłki na świeżym powietrzu. Niby nic wielkiego, a może sprawić wyjątkowo dużo przyjemności : smaczne danie (un plat savoureux), miłe towarzystwo (une bonne compagnie), zieleń dookoła (la verdure), śpiew ptaków, słońce grzejące miło w plecy, uśmiechnięci  za żywopłotem (une haie*) sąsiedzi, którzy również korzystają z pięknej pogody. Czegóż chcieć więcej?

Każdy pretekst do spędzenia kilku chwil w ogrodzie (un jardin) lub na balkonie (un balcon) jest dobry. Może to być poranna kawa, obiad w postaci grillowanych kiełbasek (le barbecue jest bardzo we Francji popularne) czy aperitif z widokiem na zachodzące słońce. I nieważne, czy mamy do dyspozycji 2 czy 20 m2, Francuz zawsze znajdzie sposób, żeby wcisnąć gdzieś stolik i dwa krzesła (wersja de luxe obejmuje jeszcze leżaki (une chaise longue = un transat**), parasol (un parasol***) i kilka doniczek z kwiatami (des fleurs en pots);) 

Źródło : Pinterest


Sama bardzo lubię ten zwyczaj. Nawet zaliczyłam już pierwszą w tym roku kolację na balkonie (W Bretanii pogoda w tym tygodniu była dość łaskawa:). Jestem przekonana, że lada dzień moi sąsiedzi zrobią to samo i podobnie jak w ubiegłym roku, w południe i wieczorem, będzie można usłyszeć koncert na kilkanaście widelców (une fourchette) i noży (un couteau) ;)

Francuzi lubią też jadać posiłki w otoczeniu przyrody również poza domem. W tygodniu, na lunch chodzą do parku. Rozsiadają się na trawie (sur l'herbe) i wcinają kanapki zrobione z bagietki, kupione w la boulangerie za rogiem. A w weekend organizują pikniki (un pique-nique) na plaży lub w innych ciekawych miejscach.

Źródło : Pinterest

* la haie --> "h" przydechowe, czyli brak elizji; czytamy [e] (transkrypcja przy użyciu polskich znaków)
** un transat --> wyjątkowo czytamy "t" na końcu 
*** un parasol chroni przed słońcem, un parapluie chroni przed deszczem

czwartek, 25 kwietnia 2013

Kasa, forsa, mamona...

Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają, ale się do niego przyczyniają (wersja francuska tego powiedzenia TUTAJ).
Francuzi dobrze o tym wiedzą i w słowniku można znaleźć całą listę przeróżnych synonimów do słowa pieniądze. Lista jest naprawdę długa! Ja postanowiłam skupić się wyłącznie na najpopularniejszych określeniach pochodzących z języka potocznego.

le blé = dosłownie zboże (można skojarzyć z polskim określeniem "siano")
avoir du blé = mieć dużo siana, czyli mieć pieniądze
 

Kliknij obrazek, aby powiększyć
Wersja do ściągnięcia TUTAJ

Źródło :"Faut pas pousser mémé dans les orties", str. 8-9
 
le fric [frik]=> avoir du fric      
le pognon => avoir du pognon 

la thune => avoir de la thune
un sou => avoir des sous

Wszystkie te wyrażenia są naprawdę bardzo popularne! Możemy tłumaczyć je na język polski jako mieć siano, kasę, forsę, szmal, hajs, etc.  

A wy jakie znacie francuskie określenia na słowo pieniądze?

środa, 24 kwietnia 2013

O tym się mówi - mariage gay

Od wczoraj temat ten nie schodzi z pierwszych stron gazet (faire la une des journaux / être à la une des journaux). Francja zalegalizowała  małżeństwa homoseksualne (le mariage gay) i adopcję (l'adoption) przez pary tej samej płci (le sexe masculin, le sexe féminin). Podobno jest to największa reforma społeczna w tym kraju od czasów zniesienia w 1981 roku kary śmierci (la peine de mort = la peine capitale). Francja jest 9 krajem w Europie i 14 na świecie, który dopuszcza zawieranie związków małżeńskich przez osoby homoseksualne (un homosexuel / une homosexuelle), czyli przez gejów (les gays) i lesbijki (les lesbiennes).


Jak zapewne sami zauważyliście, jest to temat dość kontrowersyjny (un sujet controversé) z wielu powodów. W artykułach na ten temat często pojawiają się dwa skróty : la PMA, la GPA, za którymi kryją się pojęcia, które również wzbudzają kontrowersje (soulever /provoquer des controverses).

la PMA = la procréation médicalement assistée => techniki wspomagania rozrodu, czyli między innymi inseminacja nasieniem dawcy (un donneur de sperme) czy in vitro.

la GPA = la gestation pour autrui = la mère porteuse, czyli pojęcie matki zastępczej, zwanej potocznie surogatką 
 

Ciekawostka : słowo gay = gej wymawia się [ge]*, czyli tak samo jak słowo gai /gaie = wesoły/wesoła 

*zapis fonetyczny przy użyciu polskich znaków