💓 Za język. Za te wszystkie ogonki, daszki, kreseczki. Za samogłoski nosowe, które nadal czasami sprawiają mi trudność. Za francuskie r. Za słowa, które istnieją tylko w języku francuskim. Za czasowniki nieregularne i subjonctif. Za wieloznaczność. Za śmieszne rzeczowniki złożone.
💓 Za pracę jako fille au pair i wyjazd na Erasmusa, dzięki którym wydoroślałam, zmierzyłam się z moimi słabościami, pokazałam na co mnie stać, zrozumiałam i zaakceptowałam, że można inaczej.
💓 Za te wszystkie nowe smaki, zapachy, tekstury. Za warzywa, których wcześniej nie znałam. Za kwaskowatość tarty cytrynowej i mdlącą słodkość makaroników. Za chłodne różowe wino. Za wspólne biesiadowanie przy stole, które w końcu polubiłam. Za dodatkowe kilogramy 😁
💓 Za francuskie kino, za te wszystkie filmy, które wbiły mnie w fotel, rozłożyły na emocjonalne łopatki albo tak rozbawiły, że mój śmiech można było usłyszeć w drugim końcu sali kinowej.
💓 Za mój drugi dom, za fajnych ludzi i Bretanię, za inspiracje do pracy i do blogowania.
Dzisiejszy wpis powstał w ramach projektu W 80 blogów dookoła świata. Jeśli jesteście ciekawi wcześniejszych edycji, kliknijcie zakładkę o tym samym tytule, w prawej kolumnie bloga. Ale wcześniej sprawdźcie, co w tym temacie mają do powiedzenia pozostali blogerzy, za co oni kochają swoje kraje.
A Ty? Za co kochasz Francję?
------------------------------------------------
W 80 BLOGÓW DOOKOŁA ŚWIATA
------------------------------------------------
Dzisiejszy wpis powstał w ramach projektu W 80 blogów dookoła świata. Jeśli jesteście ciekawi wcześniejszych edycji, kliknijcie zakładkę o tym samym tytule, w prawej kolumnie bloga. Ale wcześniej sprawdźcie, co w tym temacie mają do powiedzenia pozostali blogerzy, za co oni kochają swoje kraje.
Chiny:
Francja:
Japonia:
Kirgistan:
Niemcy:
Norwegia:
Wielka
Brytania:
Włochy:
Niestety tylko raz byłam we Francji, chociaż przez ponad 6 lat mieszkałam tylko godzinę drogi od granicy niemiecko-francuskiej
OdpowiedzUsuńJa pewnie znalazłabym we Francji parę rzeczy do kochania, ale język niestety mnie odrzuca...
OdpowiedzUsuńJa Kocham Francję za język właśnie, za pyszne śniadania i bagietki, za paryskie metro (genialny wynalazek!) i za klasyczne Citroeny <3
OdpowiedzUsuńFrancuskimi teksturami mnie zaintrygowałaś! :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie w ten weekend, z myślę o Francji zrobiłam tartę cytrynową! :-)
OdpowiedzUsuńFrancja mnie pociąga, kiedyś w Paryzu trafilam przypadkiem na cos w rodzaju pchlegu targu... zamierzam do odnalezc.. i biore się za słówka..
OdpowiedzUsuńZa atlantyckie plaże i rybiarnie.
OdpowiedzUsuń