Mówisz po francusku i szukasz pracy związanej z tym językiem? Znalazłeś
fajną ofertę, ale mieszkasz daleko od siedziby firmy lub za granicą, i nie
możesz stawić się osobiście na rozmowę? Jeśli tak, to dzisiejszy wpis jest dla
Ciebie :) Zapraszam
na rozmowę z ekspertem z firmy Capgemini, który opowie o wymaganiach językowych
niezbędnych do otrzymania pracy w outsourcingu oraz zdradzi, jak dobrze przygotować
się do rozmowy kwalifikacyjnej przez Skype’a.
Jak zachować się przed kamerą? W co się ubrać? Na co zwrócić uwagę? Jakie
wybrać pomieszczenie do rozmowy? Odpowiedzi na te i inne pytania, oraz kilka
anegdot z życia rekrutera znajdziecie w wywiadzie. Serdecznie zapraszam!
Nazywam się Marta Karnia, w Capgemini pracuję ponad 8 lat. Obecnie
zarządzam zespołami francuskojęzycznymi – dwa z nich zajmują się wsparciem
technicznym, trzeci tłumaczeniem dokumentów z języka francuskiego na angielski
i odwrotnie. Swoją pracę cenię za możliwości rozwoju jakie mi daje,
różnorodność zadań i ludzi, którzy mnie otaczają.
Pani Marto, miło mi Panią gościć na blogu. Reprezentuje
Pani firmę outsourcingową, która działa w Polsce oraz w wielu innych krajach na
całym świecie. Jaką rolę w jej funkcjonowaniu odgrywają języki obce? Czy
znalazłoby się w niej miejsce również dla osób takich jak ja i Czytelnicy
mojego bloga, czyli mówiących po francusku?
Znajomość
języków obcych jest kluczowa, by móc podjąć pracę w naszej firmie. Zarządzam
zespołami francuskimi i z przyjemnością zapraszam na rozmowę Pani Czytelników
chcących pracować w Capgemini.
Na jakim poziomie powinnam znać język, by móc
starać się o pracę w Państwa firmie? Czy powinnam mieć ukończone studia
filologiczne lub posiadać konkretny certyfikat? Co z pozostałymi kompetencjami
zawodowymi?
Zatrudniamy osoby, których poziom języka jest bardzo dobry, wg międzynarodowych kryteriów będzie to najczęściej poziom B2. Zdarzają się również działy, gdzie wymagana jest znajomość języka na poziomie C1. Warunkiem koniecznym nie są ani studia filologiczne, ani certyfikaty. Konieczna jest natomiast znajomość języka, która weryfikowana jest już podczas rozmowy telefonicznej, zanim jeszcze zaprosimy Kandydata na spotkanie.
Zatrudniamy osoby, których poziom języka jest bardzo dobry, wg międzynarodowych kryteriów będzie to najczęściej poziom B2. Zdarzają się również działy, gdzie wymagana jest znajomość języka na poziomie C1. Warunkiem koniecznym nie są ani studia filologiczne, ani certyfikaty. Konieczna jest natomiast znajomość języka, która weryfikowana jest już podczas rozmowy telefonicznej, zanim jeszcze zaprosimy Kandydata na spotkanie.
Pozostałe
kompetencje zależne są od stanowiska, na które dana osoba aplikuje. Jeśli
będzie to wsparcie techniczne, mile widziana jest znajomość pakietu Office i
podstawowa wiedza użytkownika komputera. Podczas pierwszego miesiąca
organizujemy niezbędne szkolenia dla nowych pracowników. Są one nie tylko
teoretyczne, lecz także praktyczne. Dzięki temu łatwiej jest wdrożyć się w nowe
obowiązki.
Dobrze, załóżmy, że wysłałam do Państwa CV i
przeszłam pomyślnie pierwszy etap rekrutacji. Co dalej?
Po
rozmowie telefonicznej, CV Kandydata spełniającego kryteria, przesyłane jest do
kierowników zespołów, w których otwarte są wakaty. Jeśli
mieszka on w pobliżu siedziby naszej firmy, zapraszany jest na spotkanie Face
to Face. Jeśli
natomiast mieszka za granicą, istnieje możliwość przeprowadzenia zdalnej
rekrutacji.
Biorąc pod uwagę mój zawód, nie mam innego wyjścia – wybieram rozmowę przez Internet (śmiech). Jak powinnam się do niej przygotować od strony technicznej?
W
przypadku rozmowy przez Skype’a lub inne narzędzia, wysyłamy uprzednio
instrukcję drogą mailową. Rozmowa poprzedzona jest również testem weryfikującym
jakość połączenia.
A co w przypadku, gdy technologia spłata nam w
figla w ostatniej chwili?
Wcześniejsze
testy, o których wspomniałam, pozwalają nam zapobiec takim sytuacjom. Niemniej
jednak gdyby się takowa zdarzyła, zaproponowałabym inny termin i zweryfikowała
po czyjej stronie leżał problem.
Pracując przez Skype’a wiem, że wiele osób źle
czuje się przed kamerą. Czy Kandydat może prosić o rozmowę bez wizji?
Należy
pamiętać o tym, że to nie jest występ w telewizji a rozmowa kwalifikacyjna (śmiech). W
przypadku spotkania w siedzibie firmy, Kandydat też pokazuje swoją twarz. Biorąc
pod uwagę fakt, że przeprowadzamy również testy techniczne przed komputerem,
wolałabym jednak widzieć Kandydata. Obserwacja jego zachowań, podobnie jak na
spotkaniu twarzą w twarz, pozwala również ocenić jego nastawienie, reakcje czy
na przykład motywację.
Domyślam się, że większość osób przeprowadza taką
rozmowę z domu. Które z pomieszczeń wybrać? Czy powinnam zwrócić uwagę na to,
co znajduje się za moimi plecami, by nie popełnić gafy lub za bardzo nie
ujawnić mojej prywatności? Czy rekruter ocenia warunki, w jakich mieszkam?
W
żadnym wypadku nie oceniamy warunków mieszkalnych. Szczerze mówiąc, podczas
zdalnego połączenia najczęściej widać jedynie twarz Kandydata. Nie zdarzyło mi
się skupiać na innych aspektach. Na miejscu Kandydata wybrałabym pomieszczenie
spokojne, gdzie nikt nie będzie mnie rozpraszał. Najważniejsze by móc się
skoncentrować na rozmowie i by nikt nam podczas niej nie przeszkadzał.
A co z ubiorem? Powinnam założyć szpilki czy mogę
zostać w pantoflach (śmiech)? Czego powinnam się wystrzegać, by nie wypaść źle
przed kamerą? Jakich unikać kolorów? W jakiej odległości usiąść przed ekranem?
To
pytanie można także zadać prezenterom, których widzimy w TV jedynie od pasa w
górę (śmiech). Obuwie
dowolne, jako że i tak nie jesteśmy w stanie go dostrzec. Myślę, że Kandydat
będzie czuł się lepiej, wyglądając dobrze. Lepiej więc nie pokazywać się w
piżamie (śmiech). Kolory
nie mają dla mnie osobiście większego znaczenia aczkolwiek, podobnie jak na
oficjalnych spotkaniach, zalecane są stonowane. Warto usiąść wygodnie, tak by
móc skoncentrować się na samej rozmowie. Często też radzimy Kandydatowi jak
ustawić ekran, byśmy lepiej go widzieli.
Nie
zdarzyło mi się. Zwracamy uwagę na kompetencje pracownika, jego nastawienie i motywację,
a nie na wygląd. Podczas zdalnej rozmowy trudniej obserwować Kandydata,
aczkolwiek radzimy sobie (śmiech).
Ważną częścią rozmowy o pracę jest sprawdzenie
wiedzy merytorycznej Kandydata. Czy zdarza się, że Kandydaci wykorzystują fakt,
że kamera nie widzi wszystkiego i na przykład posiłkują się dodatkowymi
materiałami lub szukają informacji w wyszukiwarce? Mnie by kusiło (śmiech).
O
to należałoby spytać Kandydatów (śmiech).
Weryfikując wiedzę Kandydata, udostępniamy mu nasz ekran, więc większość
zadań wykonuje pod naszym czujnym okiem. Możemy też połączyć się na jego
komputer i sprawdzić, czy pracuje samodzielnie.
Podsumowując, jakie według Pani są najważniejsze
różnice między wywiadem bezpośrednim, a zdalnym? Co zrobić, żeby zwiększyć
swoje szanse?
Różnica
jest taka jak w życiu prywatnym między spotkaniem ze znajomymi w rzeczywistym lub
wirtualnym świecie. Szanse zwiększa na pewno odpowiednie przygotowanie i
sprawne posługiwanie się narzędziem, którego używamy. Kandydat,
który stawia się na spotkanie w firmie, nie musi umieć obsługiwać Skype’a
(śmiech). Jeśli
ktoś ma możliwość pojawić się na rozmowie osobiście, to proponowałabym z takiej
formy skorzystać. Bezzasadna byłaby dla mnie zdalna rozmowa, jeśli Kandydat mieszka w pobliżu naszej siedziby.
Czy Kandydat może poprosić o rozmowę przez Skype’a
czy taka propozycja musi wyjść zawsze od osoby rekrutującej?
Kandydat,
jak najbardziej, ma do tego prawo, zwłaszcza jeśli nie ma możliwości stawić się
na rozmowie osobiście czy mieszka daleko. To właśnie najczęściej Kandydaci
proszą o taki rodzaj rekrutacji.
Zastanawiam się, czy wywiad zdalny zastąpi kiedyś
typową rozmowę o pracę? Czy ta metoda sprawdza się w każdej sytuacji?
Zdarzają się stanowiska wymagające osobistej wizyty w naszej firmie.
Założę się, że Kandydaci nie raz Panią zaskoczyli. Proszę uchylić nieco rąbka zawodowej tajemnicy.
Najbardziej zaskakują mnie Kandydaci, którzy nie pojawiają się na rozmowie lub odwołują spotkanie 5 minut przed jego rozpoczęciem. Należy pamiętać, że rekruterzy też przygotowują się do takich spotkań. Zaskakujące bywają adresy mailowe, tłumaczenia dokumentów aplikacyjnych lub odpowiedzi na pytania, na przykład: mocne strony – mało jem, mało śpię (śmiech).
Zdarzają się stanowiska wymagające osobistej wizyty w naszej firmie.
Założę się, że Kandydaci nie raz Panią zaskoczyli. Proszę uchylić nieco rąbka zawodowej tajemnicy.
Najbardziej zaskakują mnie Kandydaci, którzy nie pojawiają się na rozmowie lub odwołują spotkanie 5 minut przed jego rozpoczęciem. Należy pamiętać, że rekruterzy też przygotowują się do takich spotkań. Zaskakujące bywają adresy mailowe, tłumaczenia dokumentów aplikacyjnych lub odpowiedzi na pytania, na przykład: mocne strony – mało jem, mało śpię (śmiech).
Duże
wrażenie robią na mnie obcokrajowcy zafascynowani Polską. Zdarzyła nam się na
rozmowie Francuzka z wytatuowanym napisem Polska na przedramieniu, czy inna
dziewczyna również z Francji, fanka I ligowej polskiej drużyny piłkarskiej.
Pozytywnie
zaskakują mnie też liczne pasje naszych Kandydatów czy naszych pracowników.
Osobiście zrekrutowałam chłopaka, który jest artystą i tworzy własną muzykę z
gwiazdami polskiej (i nie tylko) sceny. Do dziś pracuje w naszej firmie, od
czasu do czasu bywając na tournée. Dodatkowo, po roku pracy awansował już
dwukrotnie i nadal znajduje czas na swoją pasję. Podziwiam też Kandydatów
znających biegle kilka języków obcych oraz takich, którzy nauczyli się ich
samodzielnie.
Pani Marto,
dziękuję za ciekawą rozmowę. Myślę, że odczarowała Pani tę formę rekrutacji.
Nie taki diabeł straszny, jak go malują (śmiech). Założę się, że teraz
większość kandydatów będzie chciała umawiać się na rozmowę klasyfikacyjną przez
Skype’a. Proszę zaopatrzyć się w wygodne słuchawki (śmiech).
-------------------------------------------------------
W trakcie
wywiadu poruszony został temat rozmowy kwalifikacyjnej w języku obcym, więc
postanowiłam nieco go zgłębić. Na moje dodatkowe pytania odpowiedziała Pani
Adrianna Chomętowska – rekruterka w firmie Capgemini.
Kto
w Państwa firmie przeprowadza rozmowę w języku obcym – rekruter polskiego
pochodzenia czy obcokrajowiec, dla którego dany język jest językiem ojczystym?
W większości przypadków,
jeśli chodzi o pierwszy etap rekrutacji, jakim jest rozmowa telefoniczna
lub przez Skype’a przeprowadzana jest ona przez Polaków, którzy znają języki
obce tj. francuski, niemiecki, hiszpański czy włoski.
W jaki sposób sprawdzają Państwo kompetencje
językowe Kandydatów?
Podczas rozmowy telefonicznej, staram się większą
jej część prowadzić w języku obcym, który chcę zweryfikować, tak jakby to była
normalna, codzienna rozmowa, by móc ustalić na ile swobodnie dana osoba posługuje
się językiem, czy wykazuje się również znajomością słownictwa
specjalistycznego, zadając pytania w tym języku dotyczące różnych dziedzin,
przed wszystkim (w moim przypadku) działu IT. Jako dodatkowy element weryfikacji
językowej wysyłam do Kandydatów mailowo zaproszenie do testu językowego, który
pozwala również ocenić obiektywnie umiejętności językowe Kandydatów.
(artykuł sponsorowany)
-------------------------------------
Mam nadzieję, że wywiad Wam się podobał i że
zainspirował do szukania pracy w branży outsourcingowej. Koniecznie przejrzyjcie
oferty dostępne na oficjalnej stronie firmy Capgemini. Może znajdziecie coś dla
siebie. Jeśli chcielibyście zadać ekspertowi dodatkowe
pytanie na temat rekrutacji przez Internet, zostawcie komentarz. Zapraszam
również do podzielenia się Waszymi osobistymi doświadczeniami w tym zakresie.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czujesz niedosyt?
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ja bym chyba do rozmowy kwalifikacyjnej przez Skypa założyła mimo wszystko szpilki ;) Oczywiście, że nie widać, ale od razu poprawia morale i mobilizuje wewnętrznie :D
OdpowiedzUsuńDzięki nim nawet inaczej się siedzi ;)
UsuńRozmowy rekrutacyjne to ważna sprawa i faktycznie trzeba się do tego dobrze przygotować. Czy odbywa się przez Internet czy osobiście to wydaje mi się, że to ma mniejsze znaczenie. No może istotne te szpilki, których przez internet nie widać.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że dla osoby obytej z Internetem i Skypem różnica faktycznie może być znikoma. Nie wszyscy jednak używają na co dzień tego typu form komunikacji, więc warto i pod tym kątem się przygotować.
UsuńGeneralnie do video-rekrutacji wybieramy pomieszczenie z neutralnym tlem za plecami. Ubieramy sie tak jak do rozmowy na zywo czyli garsonka, garnitur i odpowiednie buty. Notatki sie przydaja pod warunkiem ze ich nie czytamy. Warto sobie wydrukowac ogloszenie, CV i list motywacyjny. Wspomaganie sie internetem w trakcie rozmowy jest niedopuszczalne - to jak szukanie w slowniku slowek podczas rekrutacji na zywo w jezyku obcym. Do kazdej rozmowy nalezy sie solidnie przygotowac.
OdpowiedzUsuńBardzo trafna uwaga. Dobrze mieć pod ręką informacje, o które może zapytać rekruter.
UsuńWydaje mi się, że rekrutacja przez Skype jest coraz bardziej popularna i przyszłościowa, ludzie często szukają pracy w innych krajach i mało kto chce/może pojechać na pierwszy etap rekrutacji do innego kraju czy nawet znacznie oddalonego miasta, znam sama takie przypadki (i zakończone sukcesem, przyjęciem kandydatów).
OdpowiedzUsuńJa tam i dużo jem i dużo śpię, ale wcale nie uważam, żeby to były moje słabe strony. To są rzeczy, które mnie czynią szczęśliwą ;)
Jak kiedyś Francja mi się znudzi, będzie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńPS Szczęśliwy pracownik to dobry pracownik, więc jedź i śpij do woli ;)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSuper wpis! Warto też pamiętać o tym, że pracodawca na rozmowie kwalifikacyjnej ma wgląd w nasze CV przez cały czas trwania rozmowy. Nie warto więc ściemniać i dodawać sobie nowych umiejętności. A gdy już to robimy, lepiej poprzeć je przykładami. Tutaj https://cvwork.pl/mocne-i-slabe-strony-w-cv jest fajny artykuł który mówi o tym nieco więcej.
OdpowiedzUsuńDodaję bloga do obserwowanych i mam nadzieję, że znajdę czas na prześledzenie pozostałych wpisów.
Pozdrawiam!