Drodzy Czytelnicy!
Zapraszam Was dzisiaj do mojej francuskiej kuchni na herbatę i tartę cytrynową, by porozmawiać o Francuzach i ich zamiłowaniu do jedzenia, a także o języku francuskim, o fałszywych przyjaciołach, idiomach oraz zapożyczeniach. Spróbuję odpowiedzieć na pytanie, czym jest francuska convivialité i rozebrać na czynniki pierwsze francuski przepis.
O rozmowę poprosił mnie jeden z moich ulubionych blogów kulinarnych - Vive la cuisine.
Nie stójcie w progu! Rozgośćcie się i kliknijcie TUTAJ :)
Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńZasługa Vive la cuisine :)
Usuńśliczne zdjęcie zamieścili przy wywiadzie ;) bardzo fajny pomysł - ciekawy wywiad, miło się czytało przy porannej café :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement :)
UsuńCieszę, że moje przydługaśne wywody umiliły Ci czas :)
super! gratuluję, pięknie to wygląda i fajnie się czyta ;-) A taka typowa wpadka przy francuskim stole to chyba też "je suis pleine".... :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalio :*
UsuńFaktycznie ta wpadka idealnie pasuje do tematu!
O, zaraz czytam :)
OdpowiedzUsuńI jak? :)
UsuńA propos "compote" to to co mnie najbardziej zaskoczylo to to, ze to niekoniecznie jest deser; compote jest podawany jako accompagnement do kaszanki, do pieczonych mies i drobiu - spotkalas sie z tym zwyczajem ?
OdpowiedzUsuńMiałam okazję skosztować kaszanki z musem jabłkowym. Dla mnie bomba, bo uwielbiam połączenie sucre sale :)
UsuńNadrabiając zaległości z wakacji czytam wcześniejsze wpisy ;) Bardzo fajny wywiad, gratulacje. A zdjęcie jest aktualne? Odkryłam, że nie masz długich włosów na zdjęciu profilowym Googla jak myślałam, że miałaś kucyka.
OdpowiedzUsuńZdjęcie jak najbardziej aktualne. Zrobione kilka dni przed publikacją artykułu :)
Usuń