Witam, wzięłam udział w konkursie organizowanym na Pani blogu. Nie dostałam jednak potwierdzenia mailem o zamieszczonym komentarzy. Chciałam się przypomnieć, książka jest ciekawa więc nie chciałabym stracić możliwości wygrania jej.
Kami, sprawdź proszę komentarze pod wpisem konkursowym. Chyba widzę Twoje zgłoszenie :) Potwierdzenie wysyłam tylko do tych osób, które zgłoszenie wysyłają mailem. Pozdrawiam i dziękuję za udział w konkursie :)
czytam Ciebie od kilku lat... przyznam że kradnę czasem jakies pomysły od Ciebie...Paryż miał być tylko miejscen przesiadki do Madrytu ...ale ... mnie zauroczył.....Moja przygoda to 30 lat z tym miastem i chyba nigdy go nie poznam do końca... Gratuluję Tobie .blog... jest super!!
Witam, czy mogłaby pani podać mi parę porad co do nauki języka francuskiego? Nie chodzę na kursy z lektorem, lecz na początek kupiłam sobie książkę serii Lingo. Czy to dobry podręcznik? Czy samodzielna nauka języka jest skuteczna tak jak kursy? Czy Pani poleca jednak inne ćwiczenia? Ps: Książka zawiera płytę CD i 20 lekcji. Jestem początkująca, dopiero zaczynam moja przygodę z Francją ;)
Cześć Marto, Niestety nie znam tej serii, więc nie będę mogła Ci pomóc w tej kwestii. Samodzielna praca z płytą/ kursem multimedialnym jest pewnym rozwiązaniem. Pomoże Ci liznąć podstawy i w ogóle przekonać się, czy ten język jest dla Ciebie. Nie da się jednak ukryć, że najlepsze efekty przynosi samodzielna praca z tego typu programem + praca z lektorem, który pomoże Ci się rozgadać po francusku. Zapraszam Cię również do zakładek "Nauka" (w prawej kolumnie bloga). Może tam znajdziesz inspiracje. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę powodzenia w nauce francuskiego :)
Wow! uczę się francuskiego od roku i dopiero teraz trafiłam na Pani blog. Fantastyczna sprawa.:) w miarę możliwości zabiorę się za nadrobienie zaległości z czytania bloga. Pozdrawiam serdecznie, Magda
świetny blog z którego wieje wiedza, pasja i umilowaniem do tego, co Pani robi. chciałabym sie z Pania skontaktować ale nie bardzo wiem, jak-serdecznie pozdrawiam
Ciekawe pytanie Dominiku :) Tak, zdarza się, że zjada się jakąś sylabę lub przeciwnie, na przykład wymawia na końcu wyrazu e nieme. Mam nadzieję, że odpowiedziałam na Twoje pytanie :)
Czy może wyjaśnić pani anegdotyczną zagwozdkę, z którą spotkałem się w literaturze popularnonaukowej: Gdy astrofizycy postanowili wydać książkę pt "Czarne dziury", francuska sekretarka stwierdziła, że szanujące się wydawnictwo nie opublikuje takiej pozycji. Wówczas uczeni będąc w kropce, zdecydowali się na "Czarne gwiazdy". Tymczasem francuska nauka zaakceptowała pierwszy termin. O co więc chodziło owej sekretarce?
Cierpliwości ;) Zasięgnęłam języka u Francuzów, ale jedyne "dziwne" skojarzenie to to z pewną intymną częścią ciała... ;) Podchodziłabym jednak bardzo ostrożnie do tej interpretacji.
Niedawno natrafilam na Twojego bloga i jestem zachwycona. Twoje wpisy czyta sie z zapartym tchem. Nawet moj Francuz zaczal ze mna przegladac Twoja strone. Od 2 miesiecy mieszkam we Francji, odwazylam sie przyjechac z minimalna znajomoscia jezyka. Duzo merytorycznych wpisow, kreatywnie. Az jakos tak razniej sie robi. Pozdrawiam z Lannion! :)
Dziękuję Ci ślicznie Ty mój anonimowy Czytelniku :* Spędziłam kiedyś weekend w Lannion :) Pozdrowienia z Vannes, po drugiej stronie Bretanii :) Niech Ci się fajnie mieszka we Francji i powodzenia w nauce francuskiego!
J ai habite en France 3 ans et j allais a lecole la bas. Maintenent je suis un ans en Pologne car j ai redemenegee.( przeprowadziłam sie znowu.)C est pour ca que j ecris si bien en francais. Mais je suis Polonaise. Vous l ecrivez tres bien, ca!!!! Ania
Pani Justyno, czy (a jeśli tak to kiedy) będziemy mogli cieszyć się kontynuacją Pani książki, już na poziomie B2? Nie ukrywam, że pierwsza już prawie przerobiona i czekamy na drugą część :)). Bardzo dziękujemy, świetna sprawa :)))
Cieszę się bardzo, że książka trafiła w ręce takiego pasjonata (lub pasjonatki) języka francuskiego :) Jeśli chodzi o kontynuację, to jest to pytanie do Wydawnictwa ;)
Bardzo się cieszę że tu trafiłem. Bardzo lubię francuski i Francję. Teraz jestem na emeryturze i pracuję jako opiekun seniorów w Niemczech, ucząc się jednocześnie tego języka. Trafiłem na bardzo przyjazną i liczną rodzinę, a do tego bardzo ładna jest okolica. Żałuję że to nie Francja, którą kocham, niestety nie ma polskich firm ( przynajmniej ja ich nie znam) które oferowałyby podobne zajęcie we Francji. Będę za to z przyjemnością zaglądać na tę stronę. Serdecznie pozdrawiam autorkę.
Dzieki Tobie nauczylam sie pisac francuskie znaki na klawiaturze. Merci
OdpowiedzUsuńTout le plaisir est pour moi :)
Usuńmasz taki fajny wpis o sobie, a tu wieje pustką :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, tylko czasu brak, żeby to wszystko ogarnąć... :/
Usuńo widzę, że już po mału kształtuje się ta podstrona :))
Usuńjak Ty to cudownie podsumowalas! na takie "o mnie" można było tyle czekac :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWitam, wzięłam udział w konkursie organizowanym na Pani blogu. Nie dostałam jednak potwierdzenia mailem o zamieszczonym komentarzy. Chciałam się przypomnieć, książka jest ciekawa więc nie chciałabym stracić możliwości wygrania jej.
Pozdrawiam serdecznie Kami.
Kami, sprawdź proszę komentarze pod wpisem konkursowym.
UsuńChyba widzę Twoje zgłoszenie :)
Potwierdzenie wysyłam tylko do tych osób, które zgłoszenie wysyłają mailem.
Pozdrawiam i dziękuję za udział w konkursie :)
czytam Ciebie od kilku lat... przyznam że kradnę czasem jakies pomysły od Ciebie...Paryż miał być tylko miejscen przesiadki do Madrytu ...ale ... mnie zauroczył.....Moja przygoda to 30 lat z tym miastem i chyba nigdy go nie poznam do końca... Gratuluję Tobie .blog... jest super!!
UsuńWitam, czy mogłaby pani podać mi parę porad co do nauki języka francuskiego? Nie chodzę na kursy z lektorem, lecz na początek kupiłam sobie książkę serii Lingo. Czy to dobry podręcznik? Czy samodzielna nauka języka jest skuteczna tak jak kursy? Czy Pani poleca jednak inne ćwiczenia?
OdpowiedzUsuńPs: Książka zawiera płytę CD i 20 lekcji. Jestem początkująca, dopiero zaczynam moja przygodę z Francją ;)
Cześć Marto,
UsuńNiestety nie znam tej serii, więc nie będę mogła Ci pomóc w tej kwestii.
Samodzielna praca z płytą/ kursem multimedialnym jest pewnym rozwiązaniem. Pomoże Ci liznąć podstawy i w ogóle przekonać się, czy ten język jest dla Ciebie. Nie da się jednak ukryć, że najlepsze efekty przynosi samodzielna praca z tego typu programem + praca z lektorem, który pomoże Ci się rozgadać po francusku. Zapraszam Cię również do zakładek "Nauka" (w prawej kolumnie bloga). Może tam znajdziesz inspiracje. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę powodzenia w nauce francuskiego :)
Wow! uczę się francuskiego od roku i dopiero teraz trafiłam na Pani blog. Fantastyczna sprawa.:) w miarę możliwości zabiorę się za nadrobienie zaległości z czytania bloga. Pozdrawiam serdecznie, Magda
OdpowiedzUsuńCześć Magdo! Witam w gronie moich Czytelników :)
UsuńMam nadzieję, że spędzisz tutaj z nami miło czas. Powodzenia w nauce francuskiego :)
Merci beaucoup.��
OdpowiedzUsuńświetny blog z którego wieje wiedza, pasja i umilowaniem do tego, co Pani robi. chciałabym sie z Pania skontaktować ale nie bardzo wiem, jak-serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńProszę wejść w zakładkę "Kontakt" na głównym środkowym pasku.
Odpozdrawiam!
Witam
OdpowiedzUsuńMam pytanie, czy piosenki francuskie są śpiewane z zasadami wymowy, czy czasem/często jest naciągana dla lepszego ry(t)mu?
Pzdr
Ciekawe pytanie Dominiku :)
UsuńTak, zdarza się, że zjada się jakąś sylabę lub przeciwnie, na przykład wymawia na końcu wyrazu e nieme.
Mam nadzieję, że odpowiedziałam na Twoje pytanie :)
Jest to norma, czy raczej wyjątek? Czy ta alternatywa wymowa nie stwarza trudności w zrozumieniu u samych Francuzów?
UsuńWszystko zależy od tego jak napisana jest piosenka, na ile trzeba "nagiąć" teks/wymowę, aby słowa współgrały z muzyką.
UsuńCzasami zdarza się, że sami Francuzi nie rozumieją, o czym śpiewają ich bracia ;)
Czy może wyjaśnić pani anegdotyczną zagwozdkę, z którą spotkałem się w literaturze popularnonaukowej: Gdy astrofizycy postanowili wydać książkę pt "Czarne dziury", francuska sekretarka stwierdziła, że szanujące się wydawnictwo nie opublikuje takiej pozycji. Wówczas uczeni będąc w kropce, zdecydowali się na "Czarne gwiazdy". Tymczasem francuska nauka zaakceptowała pierwszy termin. O co więc chodziło owej sekretarce?
OdpowiedzUsuńNie dowiem się...
UsuńCierpliwości ;)
UsuńZasięgnęłam języka u Francuzów, ale jedyne "dziwne" skojarzenie to to z pewną intymną częścią ciała... ;) Podchodziłabym jednak bardzo ostrożnie do tej interpretacji.
Niedawno natrafilam na Twojego bloga i jestem zachwycona. Twoje wpisy czyta sie z zapartym tchem. Nawet moj Francuz zaczal ze mna przegladac Twoja strone. Od 2 miesiecy mieszkam we Francji, odwazylam sie przyjechac z minimalna znajomoscia jezyka. Duzo merytorycznych wpisow, kreatywnie. Az jakos tak razniej sie robi. Pozdrawiam z Lannion! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci ślicznie Ty mój anonimowy Czytelniku :*
UsuńSpędziłam kiedyś weekend w Lannion :)
Pozdrowienia z Vannes, po drugiej stronie Bretanii :)
Niech Ci się fajnie mieszka we Francji i powodzenia w nauce francuskiego!
J ai habite en France 3 ans et j allais a lecole la bas. Maintenent je suis un ans en Pologne car j ai redemenegee.( przeprowadziłam sie znowu.)C est pour ca que j ecris si bien en francais. Mais je suis Polonaise. Vous l ecrivez tres bien, ca!!!!
OdpowiedzUsuńAnia
3 fautes en deux lignes,ce n'est pas si bien :))) Pardonnez, mais c'est une prof de longue date qui l'ecrit ;)))
OdpowiedzUsuńCe n'est pas grave :) c'est l'intention qui compte :)
UsuńPani Justyno, czy (a jeśli tak to kiedy) będziemy mogli cieszyć się kontynuacją Pani książki, już na poziomie B2? Nie ukrywam, że pierwsza już prawie przerobiona i czekamy na drugą część :)). Bardzo dziękujemy, świetna sprawa :)))
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że książka trafiła w ręce takiego pasjonata (lub pasjonatki) języka francuskiego :) Jeśli chodzi o kontynuację, to jest to pytanie do Wydawnictwa ;)
UsuńBardzo się cieszę że tu trafiłem. Bardzo lubię francuski i Francję. Teraz jestem na emeryturze i pracuję jako opiekun seniorów w Niemczech, ucząc się jednocześnie tego języka. Trafiłem na bardzo przyjazną i liczną rodzinę, a do tego bardzo ładna jest okolica. Żałuję że to nie Francja, którą kocham, niestety nie ma polskich firm ( przynajmniej ja ich nie znam) które oferowałyby podobne zajęcie we Francji. Będę za to z przyjemnością zaglądać na tę stronę. Serdecznie pozdrawiam autorkę.
OdpowiedzUsuńTomaszu, witam Cię serdecznie w moich skromnych progach. Czuj się jak u siebie :)
UsuńPiękna sprawa, Pani Justyno. :) Blog est tres interessant - czuję, że zacznę "odgruzowywać" mój francuski. Pozdrawiam. Tadeusz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* I powodzenia w "odgruzowywaniu" :)
Usuń