Portiferole pyta, co zobaczyć we Francji oprócz nieśmiertelnego Paryża i czy lepiej wybrać wycieczkę zorganizowaną, czy zwiedzać na własną rękę.
Zacznę od końca. Osobiście jestem za zwiedzaniem indywidualnym. Cenię sobie samodzielność, szanuję swój czas (nie muszę czekać 20 minut na spóźniających się współtowarzyszy podróży), jak coś mi się spodoba, to przystanę na chwilę, itd. itp.
Po raz pierwszy Paryż zwiedzałam sama z papierowym przewodnikiem pod pachą. Można pokusić się o wycieczkę z przewodnikiem z krwi i kości, bo ten zawsze dopowie jakąś ciekawą anegdotę, odpowie na pytania, ale tylko ze sprawdzoną ekipą. Ewentualnie można sobie zafundować podróż stateczkiem (bateau-mouche) po Sekwanie z przewodnikiem, która będzie świetnym dopełnieniem naszego samodzielnego odkrywania Paryża. Skorzystałam z tej formy w tym roku i bardzo mi się podobało. Przewodniczka (po francusku i angielsku) uraczyła nas różnymi ciekawostkami, a przede wszystkim nie zasypywała datami i cyframi, których i tak człowiek nie spamięta. W ciągu godziny z hakiem udało nam się przepłynąć obok najważniejszych zabytków oraz przepłynąć pod kilkoma interesującymi mostami (cena niecałe 15 euro od osoby w tym przewodnik).
Myślę, że poznawanie Paryża na własną rękę ma dużo uroku. Można przez przypadek odkryć coś interesującego, spotkać kogoś, a przy okazji przetestować swoją znajomość francuskiego (zapytać o drogę, kupić bilet, zamówić jedzenie w restauracji, etc.) Można również poprosić o pomoc znajomego, który mieszka w Paryżu i przed którym miasto nie ma już żadnych tajemnic ;)
A jak już przejdziemy Paryż wszerz i wzdłuż, najlepiej wsiąść w super szybkie TVG i udać się na zachód, czyli do Bretanii, gdzie mieszkam. Jest zielono, są piękne plaże, niezliczone urocze miasteczka, dobre jedzenie, tajemnicze celtyckie legendy. Moim zdaniem Bretania jest jednym z bardziej wyrazistych kulturowo regionów Francji. Nie tak bardzo oblegana przez turystów jak Cote d'Azur. Bezpieczniejsza. Można się w niej zakochać bez pamięci! (W zamyśle oddzielny post poświęcony wartym obejrzenia zakątkom).
Z mojej strony mogę jeszcze polecić okolice Bordeaux, Arcachon. Pracowałam tam jako fille au pair. Piękne plaże. Widok na Ocean Atlantycki. Największa w Europie wydma (Dune du Pyla).
No i oczywiście zamki nad Loarą (Chateaux de la Loire). Odsyłam do bloga Monique, która obszernie opisała to zagadnienie ----> Zamki nad Loarą
PS. A może ktoś z Was chciałby coś polecić?